sobota, 25 lutego 2012

Efekt rozświetlacza Make Up Store

Cześć dziewczyny,
jakiś czas temu na moim blogu pojawiła się recenzja uniwersalnego rozświetlacza w kremie z Make Up Store. Recenzje i efekt pokazany na dłoni możecie znaleźć klikając TUTAJ.  
Kilka z Was prosiło o pokazanie efektu na twarzy, który nim uzyskujemy. Tak więc bez zbędnych słów wklejam zdjęcie efektu, który uchwyciłam przy sztucznym świetle.
Przypominam, że kolor który posiadam to stardust.

Za niedługo postaram się wrzucić jeszcze jakieś inne zdjęcia.

Efekt, który daje bardzo mi się podoba. Rozświetla on w sposób, którego nie mogę osiągnąć innymi rozświetlaczami, które posiadam. Bardzo subtelnie odbija on światło, i nie jest to na zasadzie, że cały czas świecimy się jak kula dyskotekowa. Za pewnie jeszcze lepiej wyglądałby na pięknie opalonej cerze :)



Co sądzicie?

piątek, 24 lutego 2012

Cuda ze SPA w moich rękach.

Cześć dziewczyny,

dziś Pan kurier przywiózł mi długo oczekiwane cuda do pielęgnacji ciała, które stosowane są w SPA. 
Podejrzewam, że marka FENNEL nie jest Wam znana. Jako ciekawostkę dodam, że to tajlandzka firma.
Jeśli chcecie zobaczyć inne cuda lub gdzie je kupić , odsyłam was do strony producenta www.fennelcos.pl
Za jakiś czas pojawią się recenzje, ale już po pierwszym powąchaniu i wypróbowaniu na dłoni jestem zachwycona. 
Zapach przecudny, żałuję, że nie możecie go poczuć.
Równie świetne są opakowania.
Oto co do mnie przyszło na zdjęciu słabej jakości:


Jest to:
  • Jogurt do ciała - Lody truskawkowe
  • Masło do ciała- Dzika orchidea
  • Cukrowy peeling do ciała- Kokos
  •  Balsam do ciała z witaminą E



Co sądzicie?


wtorek, 21 lutego 2012

Otwieram ROZDANIE ! :)

Cześć dziewczyny!
Dziś postanowiłam ogłosić takie skromne rozdanie. W planach są jeszcze dwa więc zapraszam do śledzenia bloga. Mam dla Was kilka drobnostek z różnych firm abyście mogły sobie przetestować.

OTWIERAM ROZDANIE




W skład paczuszki, która powędruje do jednej z Was wchodzi:
  • Hean,  Sloe Active, Peeling do masażu myjący z aloesem i prowitaminą B5.
  • My Secret, Star Lip Gloss, błyszczyk do ust w kolorze 412
  • Wibo, French Duo Color nr 05
  • Hean, Vitamin Cocktail, Pomadka do ust w kolorze 304 wild stawberry
  • Orli, świeca do masażu o zapachu calm
  • Sensique, Puder rozjaśniajacy w perełkach nr. 102
  • Mariza, Puder Matująco- kryjący z lusterkiem w kolorze jasny beż nr 1
  • Avon, Próbka perfum
Warunki jakie musisz spełnić by wziąć udział w losowaniu to:
Konieczny:
  • musisz być publicznym obserwatorem mojego bloga ( podaj nick) i odpowiedz na pytanie:
    "Najlepszy(e)/ ulubiony(e) kosmetyk(i) w mojej kosmetyczce to..." - podaj markę lub nazwę
Dodatkowe losy można zdobyć poprzez:
  • dodanie mnie do blogrolla
  • poinformowanie innych na swoim blogu o rozdaniu- forma dowolna
 Rozdanie trwa od dnia dzisiejszego do 23.03.2012 r., po tym terminie zostanie ogłoszony zwycięzca. Nie wysyłam za  granice. A paczka zostanie wysłana do 3 dni od otrzymania adresu. 


Powodzenia! :)

poniedziałek, 20 lutego 2012

Nowe Lip Glossy od My Secret

Nowe Lip Glossy od My Secret



Producent:

  •  Star Gloss Lip Gloss
    Teraz z łatwością Twoje usta będą pełniejsze i pełne blasku! Nowa formuła błyszczyka z mikrodrobinkami odbijającymi światło optycznie powiększa usta i zapewnia długotrwały efekt. Twoje usta kuszące jak nigdy dotąd.
    Dostępne 10 kolorów w tym 5 nowych: 411, 412, 413, 414, 416.

  • o Extra Lips Lip Gloss with Kolagen 
    Ponętne, pełne i zmysłowe usta w jednej chwili! Nowoczesna formuła błyszczyka, wzbogacona o odwodniony kolagen maksymalnie powiększy Twoje usta i sprawi, że będą ponętne przez cały dzień. Wybierz swój kolor i zaskocz nowym lookiem!
    Dostępne 10 kolorów w tym nowy: 311
 Cena i dostępność:

Marka My Secret dostępna jest w sieci Drogerii Natura. Błyszczyki kosztują 9,99 zł.


 Ten post jest szybkim przeglądem kolorów, które są nowością w szafie My Secret. Wstępnie mogę powiedzieć, że wszystkie te kolory zawierają drobinki, co oddają zdjecia.
Posiadam wiele błyszczyków i już teraz wiem, że szybko ich nie zużyje wiec postanowiłam, że zrobię swatche, kilka z nich znajdą się w rozdaniu, które ogłoszę już niebawem.
W związku z tym, w komentarzach pod tym postem możecie pisać, które kolory  podobają się Wam najbardziej. A ulubieńcy na pewno znajdą się w najbliższych rozdaniach.

Błyszczyki ułożone są w tej samej kolejności co na poprzednim zdjęciu:

Zapraszam do wybierania  :)


czwartek, 16 lutego 2012

Wygrywa pierwsze1000 osób


Dziewczyny zapraszam do wypełnienia ankiety, pierwsze 1000 osób otrzyma zestaw startowy :) 





Kto się zgłosił ? :)

wtorek, 14 lutego 2012

Paczka ze ZróbSobieKrem

Cześć Dziewczyny!
Jakiś czas temu zamówiłam kilka produktów z Biochemi Urody, jednak teraz spodobało mi się kilka innych ze ZróbSobieKrem więc zrobiłam małe zamówienie. Głównie zależało mi na serum- nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tego typu produktem do pielęgnacji i jestem bardzo ciekawa.
Produkty przyjechały do mnie kurierem i czekałam na nie 6 dni. (z weekendem), a oto zawartość paczki:

  •  Hydrolat cytrynowy
  • Serum anty-aging
  • Olejek czarnuszka-mgdał
  • Spirulina, algi morskie
  • konserwant DHA BA, przedłużający termin ważności produktów
  • a w gratisie otrzymałam mocznik





Za chwilę zabieram się do zabawy w małego chemika i zacznę mieszać te mikstury :)

Używałyście któregoś z tych produktów?

niedziela, 12 lutego 2012

o leniwej niedzieli...

Cześć dziewczyny,
dziś miałam pierwszą od kilku tygodni wolną niedzielę i po prostu nie wiedziałam co począć, więc ruszyłam do pobliskiej galerii z nadzieją, że kupię sobie "jakiś ciuch". Jednak w rezultacie nic z tego nie wyszło. Jedyne co wpadło mi w oko  to czerwona, luźna koszula, którą spuściłam z oka na chwile i pewna pani sprzątnęła mi ją sprzed nosa. A następnie piękny, wiosenny płaszcz, który w ostateczności odstawał na poziomie pasa z tyłu.
Postanowiłam więc, że na pocieszenie zakupię sobie kremik z filtrem i padło na La Roche-Posay, Antchelios XL o SPF 50. Kosztował mnie 66 zł. Jak chyba każdy wie kremów z filtrami powinniśmy używać przez cały rok, ja jedynie stosuję tą zasadę podczas lata, ale widząc ostatnie, bardzo ostre i rażące słońce postanowiłam, że zacznę używać wysokiego filtra. Mam nadzieję, że tym samym zapobiegnę powstawaniu piegów, które niestety przy kontakcie ze słońcem wychodzą mi na twarzy.

Dodatkowo skusiłam się na naszyjnik, który przeceniony był na 5 zł i Welle Shockwaves, czyli krem, który  ma za zadanie ochronić włosy przed wysoką temperatura i utrzymać a zarazem utrzymać gładkość włosów.



A Wy jak spędzacie niedzielę?





czwartek, 9 lutego 2012

Sensique, Puder brązujący 101 i puder rozświetlający 102 w perełkach

Sensique, Puder brązujący 101 i puder rozświetlający 102 w perełkach


Producent:

Pudry brązujące i rozświetlające w perełkach z masłem Shea, olejkiem jojoba i wit.E. Rozświetlają skórę naturalnym złocistym blaskiem.
 
Zakręć pędzelkiem wśród perełek i omieć nim twarz, która uzyska w ten sposób subtelny ciepły koloryt.  

Cena i dostępność:
Marka Sensique dostępna jest w drogerii Natura. Pudry kosztują 11,99 zł.

Moja opinia:
Po pierwsze chcę zaznaczyć że:
nr. 101to puder brązujący
nr. 102 to puder rozjaśniający
jednak według mnie obydwa te produkty zasługują na miano pudrów rozświetlających, ponieważ spełniają te samą funkcje, lecz posiadają inne odcienie.
Jeśli chodzi o opakowanie to jest ono bardzo wygodne, ponieważ jest duże i z łatwością mieszczą sie w nim, nawet duże pędzle co ułatwia aplikację. Produkt zabezpieczony jest dodatkowym wieczkiem, dzięki czego mamy pewność, że nic się nam nie wysypie. Po aplikacji uzyskujemy piękny, wręcz metaliczny efekt, w którym dodatków migoczą bardzo drobno zmielone drobinki, co już nie przypadło mi do gustu. Jest bardzo dobrze napigmentowany, trzeba uważać by nie przesadzić, szczególnie biorąc pod uwagę produkt w ciemniejszym odcieniu. Utrzymuje się na mojej cerze ok. 8 godzin, schodzi bardzo równomiernie nie tworząc plam. Samego produktu jest 17 g. co według mnie jest dużą ilością i sama nie wiem, kiedy je zużyje.  Podsumowując dobry produkt, za niską cenę dla niewymagających. 

poniedziałek, 6 lutego 2012

Make Up Store, Reflex cover + porównanie koloru z innymi korektorami pod oczy

Make Up Store, Reflex cover


Producent:
 

REFLEX COVER - LIGHT

Reflex cover to magiczny korektor. ultra cienki rozświetlający produkt, kryje drobne niedoskonałości skóry dając efekt naturalnej, rozświetlonej skóry. Korektor jest odpowiedni dla każdego rodzaju skóry, nawet dojrzałej, dla której odpowiednia konsystencja produkty jest niezwykle ważna.
Główne składniki:
  • Witamina A-nawilża i działa antystarzeniowo, odnawia komórki skóry
  • Gliceryna-zmiękcza, nawilża wszystkie typy skóry. Utrzymuje świeżość produktu
  • PMMA-odbija światło
  • Dwutlenek tytanu- daje naturalną ochronę przeciwsłoneczną odbija światło słoneczne

Cena i dostępność:
Cena to ok. 79 zł, dostępność w dobrych drogeriach internetowych. Mój pochodzi z http://fbdpr.pl


Moja opinia:

Produkt otrzymujemy w bardzo eleganckiej tubce z wąskim wylotem. Bardzo dobrze wydobywa się odpowiednią ilość produktu na zewnątrz, produkt można dozować w zależności od potrzeb. Nie rozlewa się. Sam produkt jest bardzo lekkiej, rzadkiej konsystencji. To co przyciąga uwagę już na samym początku to jego kolor, który jest naprawdę bardzo jasny, i idealnie rozświetla cerę pod oczami. Mam bardzo jasna skórę i już straciłam nadzieję, że jest produkt który może być jaśniejszy od mojej cery. Więc wielki plus za kolor, który uratuje blade osoby. Oczywiście korektor występuje również w ciemniejszych wersjach kolorystycznych. Aplikuję go na okolice pod oczami i na powiekę ruchomą. Jak już wspomniałam idealnie rozjaśnia i rozświetla tą okolicę, dodatkowo świetnie kryje zaciemnienia, ja tak owe posiadam na powiekach. Dzięki niemu cała okolica oczu posiada równomierny koloryt bez potrzeby aplikacji podkładu. Produkt ten jest bardzo ekonomiczny, wystarczy bardzo nieduża ilość by osiągnąć odpowiedni efekt. Czasem, gdy z przyzwyczajenia do innych produktów nałożę go za dużo na ruchomą powiekę to zbierze się w załamaniu, ale to kwestia roztarcia do ponownie. Pod oczami nie zbiera się w załamaniach, nie roluje, nie podkreśla zmarszczek. Bardzo duży plus za składniki pielęgnacyjne w tym produkcie. Jest to najlepszy korektor jaki do tej pory miałam okazje stosować. Jedyne co może odstraszyć to cena, która niestety jest wysoka, ale wg. mnie adekwatna do jakości produktu. 



A wy jakich korektorów używacie?



piątek, 3 lutego 2012

Make Up Store, High Tech Lighter Rozświetlacz w kremie

Make Up Store, High Tech Lighter

uniwersalny rozświetlacz w kremie w kolorze stardust 

Producent:

Ten kremowy produkt może by stosowany na wiele sposobów. Idealny do akcentowania określonych partii twarzy-oczu, ust policzków. Dodaje dyskretnego, metalicznego blasku i delikatnego koloru. Odpowiedni jako baza pod cienie lub pyłki/eyedusty lub do zmieszania z podkładem dla rozświetlającego efektu. 


Cena i dostępność:

Cena to ok. 60 zł . Mój pochodzi ze sklepu internetowego http://fbdpr.pl/ gdzie znajdziecie inne świetne marki, a dla osób, które nie mają w pobliżu Natury, informuję iż dostępny jest tam cały asortyment marki KOBO.


Moja opina:

Kosmetyk otrzymujemy w bardzo ładnym, solidnym, plastikowym słoiczku i muszę przyznać, że produktu jest bardzo, bardzo dużo w porównaniu do ilości jaką musimy zaaplikować aby osiągnąć dobry efekt. Produkt bardzo wydajny. Jego konsystencja jest dość zbita ale bardzo łatwo rozprowadza się na go skórze, widoczne są w niej bardzo drobne drobinki mieniące się na różowo co jest dla mnie nowością w tego typu produktach. Najlepiej aplikuje się go opuszkami palców poprzez wklepywanie, wówczas "wtapia" się on w skórę i utrzymuje wiele godzin.
Chcę zaznaczyć, że jest to produkt uniwersalny i muszę stwierdzić, że efekt który daje bardzo mi się podoba! Używałam go do rozświetlenia kości policzkowych, "dziubka" ust, pod łuk brwiowy. Jedynie nie używałam go jako baza pod cienie ale sądzę, że z racji swojej formuły sprawdzałby się świetnie. Sądzę też że byłby odpowiedni pod pyłki i cienie sypkie z racji swojej lekko kleistej konsystencji. 
To co mnie w nim urzekło przede wszystkim to efekt rozświetlenia jaki daje. Tworzy "tafle", która przepięknie odbija się podczas ruszania się. Najczęściej używam go do rozświetlenia kości policzkowych. Aplikuję go na gotowy już makijaż czyli na podkład i puder transparentny sypki. Utrzymuje się niemal cały dzień. Produkt jest lekko klejący ale po aplikacji wtapia się w skórę i przestaje być w jakikolwiek sposób wyczuwalny. Nie zatyka porów.
Bardzo cieszę się, że produkt ten wszedł w moje posiadanie, również dlatego że jest on bardzo wydajny i starczy mi na wiele miesięcy.


Co sądzicie? :)





środa, 1 lutego 2012

Prestige Cosmetics, Kolagenowe płatki pod oczy z kwasem hialuronowym

Prestige Cosmetics, Kolagenowe płatki pod oczy
z kwasem hialuronowym




Producent:
Kolagenowe płatki pod oczy z kwasem hiialuronowym. Nowoczesna formuła pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu. Przeznaczone do zabiegów intensywanie nawilzających i dotleniających skórę pod oczami. Zawarte składniki aktywnie przenikają do głębszych warstw skóry, dzięki czemu znacznie poprawia się jej napięcie oraz nawilzenie. Powodują efekt długotrwałego utrzymania odpowiedniego poziomu nawilżenia i jędrności skóry. Redukują opuchliznę i rozjaśniają cienie pod oczami.

Sposób użycia:
oczyścić skórę wokół oczu. Wyjąć płatki z opakowania i nałożyć pod oczy. Pozostawiając na ok.30 min., następnie zdjąć, a nadmiar żelu wmasować.


Cena i dostępność:
Ich cena to ok 6-7 zł zakupione w Rossmannie.


Moja opinia:
Na wstępie chcę powiedzieć, że pomimo, że mam praktycznie 21 lat to moje zmarszczki pod oczami są już znaczne i za bardzo nie wiem jak sobie z nimi poradzić. Będąc na zakupach w Rossmannie postanowiłam wypróbować ten specyfik. Bardzo ciekawił mnie ten produkt i byłam sceptycznie do niego nastawiona ponieważ tego typu produkty zazwyczaj "parzyły" mi skórę wokół oczu. Po otworzeniu bardzo szczelnie zapakowanego produktu ukazują się dwa żelowe płatki ( nie rozrywają się ), które są bardzo śliskie. Po nałożeniu ich pod oczy okazało się, że spływają spod nich. Położyłam się więc i po jakiś 3 minutach zaczęły piec mnie oczy, a następnie łzawić. Pieczenie ustępowało gdy zamykałam oczy. Nie wiem czym dokładnie było to spowodowane ponieważ nie mają one drażniącego, intensywnego zapachu, który mógłby to wywołać.  Po 30 minutach w trakcie, których wielokrotnie ustawiałam płatki "na miejsce" ściagłam je, a skóra wokół oczu była bardzo zimna i delikatnie naciągnięta. W pierwszych chwilach moje linie zmarszczkowe pod oczami były zdecydowanie mniej widoczne i pomyślałam, że jest to świetny produkt pomimo tego pieczenia oczów. Ale po jakiejś godzinie stan moich zmarszczek wrócił do normy więc nie sądzę bym wróciła do nich ponownie.Myślę, że dla osób bez zmarszczek są dobrą alternatywą na dodanie im dodatkowego nawilżenia i wygładzenia ale dla osób takich jak ja, mające zmarszczki nie zdziałają długotrwałego efektu.