czwartek, 29 grudnia 2011

Sensique, Bronzing Powder nr. 105 i 105

Sensique, Bronzing Powder



Producent:

Delikatne i nowoczesne pudry o jedwabistej konsystencji, świetnie modelują owal twarzy, pozwalają na uzyskanie efektu pięknej, słonecznej opalenizny. Nadają twarzy zdrowy koloryt i delikatnie ją rozświetlają. Formuła wzbogacona o olejki roślinne jojoba i aloe vera, które zapobiegają utracie jędrności i wysuszeniu skóry oraz wspomagają jej prawidłowe funkcjonowanie.  
 
Dostępne 2 kompozycje kolorystyczne. 

Dostępność i cena:
Jak chyba każdy wie kosmetyki Sensique dostępne są w siecie Drogerii Natura. Pudry kosztuja 6,77 zł. 

Moja opinia:
Pudry brązujące Sensique przede wszystkim są bardzo tanie. W zasadzie nie przypominam sobie równie tanich produktów, które mogłam spotkać w drogerii. A zarówno ich wygląd wizualny, jak i sam produkt są dobrej jakości. Dostępne są dwa odcienie, dzięki czemu dobierzemy go pod karnację. Nie wysusza, nie ściąga skóry. Bardzo łądnie można nim budować efekt, do momentu który chcemy uzyskać. Utrzymuja się praktycznie cały dzień. Przy częstym dotykaniu twarzy zauważyłam, że ścierają się bardzo równomiernie, nie tworząc plam. Plus również za kolory, które nie wpadają w pomarańcz. Są to dobre produkty dla osób lubiących dodatkowe rozświetlenie twarzy. Ja do tak owych nie należe, więc drobinki które posiadaja nie przypadły mi do gustu., i to może być jedyny minus tego produktu. Ale sylwester tuż tuz więc blask na twarzy będzie niezbędny i na pewno sięgnę po te produkty. Podsumowując dobry produkt za nieduże pieniądze.
Ponizej zamieszczam swatche produktów :



Dajcie znać co sądzicie o tych produktach?
Jakich bronzerów używacie? :)

poniedziałek, 26 grudnia 2011

"Karnawałowy look z Wibo" manicure

Biorę udzał w konkursie Wibo :)
Oto moja praca na konkurs pt.:
"Karnawałowy look z Wibo"

Poniżej przedstawiam moją pracę inspirowana fajerwerkami, czyli różnokolorowe przechodzące kolory. Ja postanowiłam wymalować te nieregularne wzory na tradycyjnym french manicure.


Do tego manicure użyłam:
French manicure:
Eveline Cosmetics, 8w1 Skoncentrowana odżywka
Eveline Cosmetics, Scarlett, 550

"Fajerwerki":
Wibo, Extreme Nails, 63
Lovely, Color Mania 128
Mollon, Pro, 17
Golden Rose, with Protein 298


Dla mniej odważnych, lubiących stonowany efekt proponuję tę wersje :

piątek, 23 grudnia 2011

Ulubieńcy grudnia :)

Dziś czas na ulubieńców ponieważ dawno już ich nie było. Są to produkty które używałam w tym miesiącu jak i dużo dłużej.


Od lewej
  • Pharmaceris, Delikatny fluid intensywnie kryjący, odcień 01 Ivory- najlepszy podkład, na który trafiłam. Właśnie jestem na kupnie drugiego opakowania. Początkowo był za ciężki, ale odkąd używam do z beautyblenderem jest świetny i póki co nie zamienię go na inny.
  • Meybelline,The Flasies Volum Express, Dająca objetość. Odleżała spory odcinek czasu, dopiero teraz sie nie osypuje. Skleja rzęsy, ale dobrze pogrubia wiec ją uzywam aby zużyć.
  • Mariza, Selective,Matowy cień do powiek w kolorze 3 Latte, świetny kolor używam go na całą powiekę i świetnie się prezentuje, dobry do szybkiego dziennego makijażu.
  • Inglot, Korektor w kremie 60, bardzo gęsty, świetnie aplikuje się go beautyblenderem, dobrze porywa niedoskonałości, ale powoduje świecenie się skóry, wiec bez podkładu i przypudrowania nie da się go nosić.
  • Hean, Stay On, baza pod cienie. Moja ulubiona, tania (ok. 10zl) , dobrze się rozprowadza, wydajna i świetnie utrzymuje wszystkie cienie, to tyle :)
  • Eveline, 8w1 Skoncentrowana odżywka do pazanokci. Kupiłam ja bo moje paznokcie stały się tragiczne. Porozdwajane do połowy, łamliwe. Nie wierzyłam w jej moc ale jest świetna. Przede wszystkim świetnie wyglądają paznokcie z jej pokryciem. Teraz noszę ją nawet z racji tego, że lubię ten efekt mleczny na paznokciach. A dodatkowo działa. Cena ok. 11 zł
  • Buder bambusowy, Biochemia urody, Dobrze matuje cerę, tani i przede wszystkim pozbawiony zbędnych chemicznych spraw.

  •  Hydrolat oczarowy, Biochemia urody, aplikuję go z atomizera, który kupiłam przy okazji zakupów na Biochemii. Fajnie orzeźwia, nie wysusza a wręcz przeciwnie nawilża. Zwykle gdy umyłam twarz natychmiast musiałam ją pokremować, teraz wystarczy, że spryskam ją chydrolatem. 
  • Olejek myjący, Biochemia urody, świetnie zmywa makijaż. Miał nie zapychać porów jednak sądzę, że lekko to robi, Dlatego używam go do oczów gdzie spisuje się świetnie. Nie podrażnia, nie wysusza oczów. Delikatnie bez pocierania spływa makijaż. 
  • Tołpa, Rosal L, Bogaty krem wzmacniający, uszczelniający naczynia krwionośne, SPF 10  Dostępny jest też w mniej bogatej wersji. Kosztował mnie ok. 27 zł w Rossmannie. Używam go na noc, pod podkład nie nadaje się ponieważ cera się strasznie błyszczy, ale przecież to bogaty krem wiec wiadomo.  Świetnie koi cerę, szczególnie gdy po kąpieli jest ona rozgrzana, powoduje jej chłodzenie do tego stopnia, że kiedyś sądziłam, że mam normalną cerę, popatrzyłam  lustro, a cera była rozgrzana i czerwona ale ukojona. Nie zapycha porów. Mam nadzieję też że działa na naczynka, nie chcę aby więcej mi ich pękło.
  • Lirene, Anty Aging, intensywny krem przeciwzmarszczkowy pod oczy. Na intensywny krem to on mi nie wygląda, ale używam ponieważ pomimo tego, że mam 21 lat, mam spore zmarszczki wokół oczów.
  • Peeling enzymatyczny z Biochemii Urody. To produkt cudowny. Miałam straszne problemy z suchymi skórkami wokół nosa. Nie radziłam sobie z nimi. Aż do momentu kiedy odkryłam ten produkt. Wystarczą 3-4 minuty by się ich pozbyć. Świenty produkt nawet gdy się śpieszymy rano, a odkrylismy nieprzyjemne skórki . Polecam.

To tyle z moich ulubieńców. Teraz jestem na kupnie dobrego kremu pod oczy przeciwzmarszczkowego. Jeśli macie jakieś typy proszę o informacje w komentarzach :)

Pozdrawiam !
I wesołych świąt !

sobota, 17 grudnia 2011

ROZDANIE ! ZAMKNIETE

 Cześć Dziwczyny!
Dziś postanowiłam ogłosić małe rozdanie. Do wygrania są drobiazgi, których stałam się posiadaczka, a już teraz wiem, że nie zużyję ponieważ to nie są moje kolory czy zapachy :)
Życzę powodzenia !


Do wygranania jest:
- Crafterie, Balsam do ciała i rąk
- Sensique, Glamour Palette nr. 104
- Sensique, Glamour Palette nr 108
 Dodatkowo w zestawie znajdzie się próbka perfum i kilka próbek balsamu Eveline.


Zasady rozdania:
- Rozdanie trwa do 20 stycznia 2012 r.
- Nie wysyłam poza Polskę,
- Aby wziąć udział w rozdaniu musisz być publicznym obserwatorem mojego bloga
W komentarzu zamieść nick pod jakim mnie obserwujesz i adres e-mail.


Dodatkowe losy możesz zyskać:
- informując na swoim blogu o moim rozdaniu + 1 los
- dodając mnie do blogrolla + 1 los



POWODZENIA :)

niedziela, 11 grudnia 2011

NOWOŚĆ: Mariza Selective, Matowe cienie do powiek

Mariza Selective- Matowe cienie do powiek
nr. 2 Śmietanka i 3 Latte





Producent:

Matowe cienie do powiek o wyjątkowo miękkiej konsystencji. Pozwalają na kreowanie zarówno odważnych jak i zmysłowych czy subtelnych makijaży. Stosowane na sucho mienią się delikatnie, a użyte na mokro iskrzą i przykuwają wzrok soczystym kolorem. Formuła cieni zapewnia łatwą aplikację, perfekcyjne krycie oraz wyjątkową trwałość. Została wzbogacona w pielęgnujące olejki roślinne.


Cena i dostępność:
Cena to ok. 14 zł, dostępne min. poprzez konsultantki.




Moja opinia:
Przede wszystkim plus za kolory, które można dobierać wedle gustu. Ja posiadam cienie matowe, idealne do dziennego makijażu. Pod sztucznym światłem widać w nich bardzo drobne iskierki połysku. Cienie faktycznie mają bardzo miękka konsystencje, ale jest też jego minus, mianowicie bardzo "dużo" nakłada się ich na pędzelek i przed aplikacją należy do trzepać z nadmiaru by nie osypały się na policzki podczas aplikacji. Stosowałam je na bazie z Hean, gdzie utrzymywały się przez cały dzień. Poza osypywaniem nie mam im nic do zarzucenia, dobrze się rozcierają same jak i z innymi cieniami. Polecam ten zestaw kolorystyczny tym, którzy lubią naturalny look z użyciem cieni matowych :)


Co sądzicie?  :)

wtorek, 6 grudnia 2011

Nowości Mariza

Cześć Dziewczyny!
Dziś szybki post o nowościach z Marizy, podaję odnośnik, gdzie możecie zobaczyć katalog z pozostałymi nowościami www.mariza.com.pl Same wiecie, że jestem ich dużą zwolenniczką, tym bardziej teraz, kiedy wprowadzają sporo nowości w swój asortyment, polepszają formuły i tworzą nowe, atrakcyjniejsze opakowania :)





 W skład moich nowości wchodzi:
- matowe cienie do powiek w kolorze Śmietanka i Latte
- płyn dwufazowy do demakijażu oczu
- fluid balansujący w kolorze najjaśniejszym, czyli Porcelana do cery mieszanej
- puder matująco - kryjący jasny beż


W krótce pojawiac się będą  recenzje z moją opinią na temat tych produktów :)

Dajcie znać co sądzicie o nowościach :)

niedziela, 4 grudnia 2011

Biochemia Urody- Puder bambusowy z jedwabiem

W dzisiejszym poście o produkcie, dzięki któremu odstawiłam inne pudry transparentne, które posiadałam. Wcześniej wypróbowałam puder transparentny z My Secret i Dermacolu, które były dobre, ale nie tak dobre jak ten. Zachwyt przejawia się w znacznie dłuższym utrzymaniu matu na twarzy.



Producent ( w skrócie ):
Puder bambusowy - ma postać drobnego pyłku, który powstaje w wyniku specjalnego procesu rozdrobnienia ekstraktu z wnętrza łodygi bambusa indyjskiego. Za sprawą porowatości drobinek, puder absorbuje nadmiar sebum i wykazuje intensywne działanie matujące. Dzięki wysokiej zawartości krzemionki (ponad 90%), oprócz działania wygładzająco-matującego, puder bambusowy wykazuje dodatkowo właściwości pielęgnujące skórę. Działa antybakteryjnie, łagodząco, wspomaga gojenie i reguluje aktywność gruczołów łojowych. 
Puder jedwabny - to odpowiednio rozdrobniona, naturalna proteina jedwabna bogata w składniki odżywcze (aminokwasy i minerały), w postaci bardzo drobnego, kremowego proszku o jedwabistym dotyku.

Puder jedwabny zastosowany jako dodatek do pudru bambusowego:

- dzięki zawartości licznych aminokwasów, dodaje własności nawilżających i odżywczych, tworząc na powierzchni skóry cienki film, który zapobiega utracie wilgoci i chroni przed czynnikami zewnętrznymi,
- w delikatny sposób absorbuje nadmiar sebum,
- zmienia kąt odbicia światła od powierzchni skóry, nadając cerze delikatny blask, zmiękczając rysy skóry oraz zmniejszając widoczność zmarszczek,
- wykazuje działanie antybakteryjne,
- nadaje pudrowi jedwabistego dotyku i konsystencji,
- odbija i częściowo absorbuje promieniowanie UV.

Puder bambusowy z jedwabiem może być wykorzystywany jako samodzielny, naturalny puder sypki, w celu zmatowienia, wygładzenia i nadania skórze delikatnej poświaty, bez jednoczesnego efektu kryjącego. Puder najlepiej aplikuje się za pomocą dużego pędzla kosmetycznego lub pędzla typu 'kabuki'.

Cena i dostępność:
Kosztuje 13,90 zł, dostępny bezpośrednio od producenta na http://www.biochemiaurody.com


Moja opinia:
Jeśli chodzi o przesyłkę, to czekałam na nią 5 dni roboczych, więc w porządku. W zestawie otrzymujemy puder bambusowy, a dodatkowo w próbówce puder jedwabny. Jest on bardzo drobno zmielony, bardzo lekki, puszysty i łatwo się  rozsypuje. Początkowo wysypywałam go na zakrętkę i aplikowałam pędzle, a teraz przesypałam je do pudełeczku po starym pudrze sypkim, co znacznie ułatwia aplikacje. Więc jeśli nie macie takiego pudełeczka to proponuję zakupić je przy zamówieniu na stronie Biochemii Urody.
Dlaczego polubiłam ten produkt? Tak jak już wspominałam, zwykle gdy się "nabiegam" w ciągu dnia, moja cera świeci się w okolicach nosa i czoła jak żarówa po ok. 4 godzinach. Potem latam z bibułkami matującymi lub chusteczkami żeby ściągać nadmiar sebum. Po zastosowaniu tego pudru w ciągu dnia wystarczy, jak użyję maxymalnie jeazden r czegoś, co delikatnie zmatowi mi twarz. Jest to dla mnie bardzo wygodne. Skóra nie bieli się po nim i nie daje on pudrowego wykończenia, jak większość pudrów. Polubiłam ten produkt i na pewno zakupię go ponownie. Choćby z racji na jego znacznie lepszy skład.


Dajcie znać jakie macie wrażenie na temat tego produktu i co polecacie z Biochemii Urody :)