środa, 25 stycznia 2012

Komentarzowe głosowanie z nagrodami! (15 maskar do rozdania)

Cześć Dziewczyny,
Jakiś czas temu stworzyłam 3 kolory do konkursu Hean i o dziwo jeden z nich zakwalifikował się do półfinału.
Teraz na stronie Hean w komentarzach glosować należy na swój ulubiony kolor
 .Mój kolor to nr. 2
 i wygląda on tak:



Wśród głosujących rozlosowane zostanie 15 maskar!



Będzie mi bardzo miło jak zagłosujecie na mój kolor.

Zagłosować możecie na stronie Hean:



wystarczy wpisać w komentarzu   Nr. 2


wtorek, 24 stycznia 2012

Paczuszka z Make Up Store

Cześć dziewczyny!
Dziś, nieoczekiwanie dotarła do mnie paczuszka z produktami Make Up Store. Produkty te wybrałam sobie w ramach współpracy z www.beautybox.pl. Gdzie jeszcze w tamtym roku zaproponowała mi ją pani Iwona.
Produkty były cudnie zapakowane, wiec postanowiłam, że zrobię Wam relacje zdjęciową :)
Całość zapakowana była w bardzo ładną, solidnie wykonaną torebkę:


A każdy z produktów, który do mnie dotarł obobno zapakowany był w papier, przewiązany wstążką:

Dopiero po rozpakowaniu papierowych "niespodzianek" moim oczom ukazały się produkty docelowe czyli:
- Make Up Store, Hight Tech Lighter, Stardust czyli wielofunkcyjny rozświetlacz  ( 59 zł)
- Make Up Store,Flex Cover, Light, czyli korektor pod oczy (79 zł)


Robiąc wstępne swatche mogę powiedzieć, że mam przeczucie, iż z obydwóch tych produktów będę zadowolona! Chyba najbardziej cieszę się z rozświetlacza, ponieważ od jakiegoś czasu bardzo podobają mi się rozświetlone kości policzkowe i łuki brwiowe a czasem, oczywiście okazyjnie "dziubek ust".  A rozświetlacz ten nie ma drobin, które świecą jak kula dyskotekowa. Jest świetny i na ręce utrzymuje się bardzo długo! Jutro go użyje i mam nadzieję,  że zapał do niego mi nie zmaleje.
Wstępne obserwacje dotyczące korektora pod oczy to przede wszystkim to, że jego konsystencja jest bardzo lekka- co jest bardzo ważne w produktach pod oczy i ma świetny, bardzo blado różowy odcień co zniweluje cienie i rozświetli okolice pod oczami. 
Na koniec wspomnę jeszcze o opakowaniach, które są świetnie wykonane. Bardzo eleganckie, profesjonalne i solidne!
Tym czasem przez następne dni będę testować produkty codziennie by stworzyć dla was rzetelną recenzję.


poniedziałek, 23 stycznia 2012

The Body Skop, Earth Lovers o zapachu aprykotu i bazylii


The Body Skop, Earth Lovers 
o zapachu moreli i bazylii


Producent:
 Nowa seria żeli pod prysznic firmy The Body Shop. Żel nie zawiera sulfatów, parabenów, barwników ani mydła. Jest w 100% biodegradowalny, a butelka nadaje się do recyclingu. W jego skład wchodzą produkty uzyskiwane w ramach Wspólnoty Uczciwego Handlu.


Cena i dostępność:
Cena to ok. 22 zł, dostępny w sklepach The Body Shop.


Moja opina:
Żel pod prysznic spisał się bardzo dobrze. Szczególnie co mnie za dziwiło, to to, że świetnie się pieni- zwykle naturalne kosmetyki, a szczególnie szampony czy żele pod prysznic kojarzyły mi się z brakiem piany ale to chyba złe doświadczane po szamponie Radical. Wracając do tematu sam produkt jest wodnisty i lejący ale niewielka jego ilość wystarcza bo stworzyć dużo piany i dokładnie się wymyć. W związku z tym musimy uważać aby nie nalać go za dużo ponieważ będzie nadmiar piany co oczywiście minusem nie jest :) Sam żel swietnie pachnie ale zapach nie utrzymuje się długo na ciele. Pachnie mi on świeżą brzoskwinką ale w rzeczywistości jest to inny zapach. Według mnie produkt jest wydajny. Opakowanie i idea marki jest dla mnie ogromnym plusem. Jedyny minus to cena,  fakt 22 zł za 250 ml żelu nie jest super alternatywą. Podsumowując świetny produkt, który właśnie dziś użyję ostatni raz bo już się kończy i zaczynam używać żeli Original Source, które kupiłam w świetnej Rossmannowej promocji 10 zł za 2 opakowania ( cena regularna 10 zł)


sobota, 21 stycznia 2012

Wyniki rozdania

Cześć dziewczyny!
Bez zbędnych formalności chcę ogłosić zwycięzcę rozdania. Oto co było do zgarnięcia


Zwycięscą rozdania zostaje:



Misza 




Gratuluje Ci i proszę o o dane kontaktowe na mój email  eliksir1681@gmail.com


Wszystkim pozostałym bardzo dziękuję za wzięcie udziału i zachęcam do śledzenia bloga, ponieważ już niedługo odbędzie się kolejne rozdanie :)


Pozdrawiam
Aktualnaa     :)

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Zielone korektory Inglot i Lovely- zaczerwienienia i naczynka.

Zielone korektory na zaczerwienienia i naczynka

Lovely, Magic Pen
Producent:
Korektor maskujący na przebarwienia i popękane naczynka.
Cena ok. 7 zł w drogerii Rossmann.



Inglot,Korektor w kremie nr. 60 
Producent:
Korektor w kremie o kremowo-żelowej konsystencji, w słoiczku. Idealnie kryje wszelkie zasinienia, przebarwienia, zmiany skórne.
Cena ok. 23 zł


Moja opinia:
Kupiłam te korektory z myślą o zgaszeniu zaczerwienień, które posiadam szczególnie w okolicach skrzydełek nosa i na samym nosie. Pierwszym korektorem, który kupiłam był Lovely, Magic Pen, który kupiłam pod wpływem pozytywnych recenzji na kanale yt jednej z dziewczyn kręcących filmiki. Jakiś czas później będąc przy stoisku Inglota kupiłam ich korektor w kremie. Różnica pomiędzy tymi produktami jest moim zdaniem znaczna.
  • Konsystencja:
    Lovely: wodnista, lekko lejąca
    Inglot: bardzo gęsta, wręcz klejąca, niczym wazelina ale nie twarda
  • Krycie:
    Lovely: nie posiada dobrego krycia, kryje ewentualne lekkie zaczerwienienia, nie poradzi sobie z naczynkami
    Inglot: bardzo dobrze kryje zaczerwienienia, poradzi sobie również z naczynkami, świetnie sprawdza się w ukrywaniu pryszczy, szczególnie tych zaczerwienionych
  • Zachowanie na skórze:
    Lovely: dobrze się wtapia, nie jest tłusty, jednak bardzo szybko znika
    Inglot: jest tłusta, gęstą mazia, ale pomimo tego dobrze się wtapia  w cerę, niezbędne jest jego przypudrowanie po nałożeniu podkładu, ponieważ bardzo się świeci
  • Trwałość:
    Lovely: bardzo krótka trwałość, łatwo się ściera, w zasadzie gdy do nakładamy możemy go rozetrzeć do momentu, że znika. Dlatego aby otrzymać efekt musimy zaaplikować dużą warstwę i odczekać aż dobrze "zaschnie" by nie rozetrzeć go podkładem.
    Inglot: tu z trwałością znacznie lepiej. Po nałożeniu nawet małej ilości otrzymuje dobry efekt. Nie rozciera się i nie znika podczas aplikacji podkładu. Pozostaje na swoim miejscu bardzo długo.
  • Wydajność:
    Lovely: aby otrzymać jakikolwiek efekt potrzebujemy dużo produktu
    Inglot: bardzo wydajny, wystarcza niewielka ilość do osiągnięcia efektu.
 Podsumowując gdybym miała polecić któryś z tych produktów zdecydowanie polecam Inglota. Nie jest idealny, bo świecimy się po nim ale daje satysfakcjonujący efekt. Aplikuję go BeautyBlenderem dzięki czemu idealnie wtapia się w cerę. Cena nieduża, szczególnie ze względu na jego wydajność jak i jego właściwości kryjące zaczerwienienia.


Co sądźcie o tych produktach?

czwartek, 12 stycznia 2012

Sensique, Glamour Palette

Sensique, Glamour Palette



Producent:

Aksamitne cienie o wyjątkowej formule pozwalającej na wykonanie perfekcyjnego makijażu. Intensywne kolory utrzymują się na powiekach przez wiele godzin. Dostępne 8 kompozycji kolorystycznych w tym 3 nowe: 109 szarości. 110 brązy. 111 fiolety. Cienie w ofercie regularnej od 15 grudnia 2011

Cena i dostępność:
Kosz paletki 4 cieni to wydatek rzędu 10 zł. Dostępne w drogerii Natura w stałej ofercie.

Kolory:




Moja opinia:
Opakowanie standardowo wykonane, nie psuje się, nie zacina. Dołączony został aplikator znacznie lepszej jakości niż w innych, tego rodzaju paletkach. Puszek aplikatora nie spada z patyczka, jest miękki i puszysty co znacznie ułatwia wykonanie makijażu osobą, które nie posiadają pędzli. Kolorystyka paletek jest bardzo różnorodna, sądzę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ponieważ dla osób lubiących naturalne makijaże w sam raz będzie paletka brązów o numerze 110, gdzie przeważają cienie matowe co dla mnie jest dużym plusem.  Pozostałe palety posiadają większość cieni perłowych, połyskujących na oku- w końcu to seria Glamour. Wykończenie cieni nie jest typowo brokatowe, bo nie widać w nich brokatu. Powiedziałabym, że są one metaliczne. Bardzo ładnie rozświetlają oko. W poszczególnych paletkach pomimo cieni połyskujących są też standardowe matowe cienie, co jest fajną mieszanką. Co do trwałości, to u mnie na bazie Hean utrzymują się cały dzień. Nie wałkują się, nie osypują. Według mnie dobre paletki dla osób stawiających na kolor i połysk.


niedziela, 8 stycznia 2012

Mariza Selective, Podkład Balansujący do cery mieszanej

Mariza Selective, Podkład Balansujący do cery mieszanej


Producent:

Beztłuszczowy podkład przywracający równowagę cerze mieszanej. Matuje błyszczące partie skóry, nawilża i uelastycznia jej przesuszone miejsca. Ujednolica koloryt cery zachowując jej naturalny wygląd. Wyciag z białej herbaty działa na skore rewitalizująco  i regenerująco. Witamina E skutecznie pielęgnuje cerę sprawiając, że wygląda młodo i promiennie.

Cena i dostępność:

Cena podkładu to 27,90 zł. Dostępny jako zamówienie u konsultantki Marizy, wiedziałam również sklep internetowy gdzie sprzedawane są te produkty. http://www.mariza.com.pl/


Kolorystyka w porównaniu z innymi podkładami, jednymi z jaśniejszych podkładów, ponieważ takich używam.
Najbardziej dopasowany do mnie jest podkład Pharmaceris F(drugi od lewej), jeśli znacie równie jasny bądź nawet jaśniejszy podkład proszę o informacje.



Moja opinia:

Podkład przeznaczony jest do cery mieszanej, a ja właśnie taką posiadam. Podkład otrzymujemy w szklanej, bardzo masywnej butelce 30 ml, wraz z pompką, która nie sprawia problemów, nie zacina sie, podkład z niej nie wycieka. Produkt jest bardzo lekki, nie czuć go na twarzy, co było bardzo miłym zaskoczeniem i odmianą po np. podkładzie Pharmaceris. Mój podkład jest w kolorze Porcelana, czyli najjaśniejszy i przyznaję, że sądziłam i miałam nadzieję, że będzie on dużo jaśniejszy. Szczególnie teraz gdy opalenizna już zeszła i trzeba nadrabiać opcjonalnie samoopalaczem. Ale ja jestem wręcz porcelanowa, wiec ciężko dobrać mi kolor, dla osób o przeciętnej opaleniźnie podkład będzie idealny. Jeśli chodzi o jego działanie to nie zauważyłam, aby jakoś nadzwyczajnie matowiał cerę. Po ok. 5 godzinach konieczne jest zmatowienie cery pudrem lub bibułkami matującymi. Jednak gdy przypudruję go moim ostatnim odkryciem, jakim jest puder bambusowy z Biochemii Urody, podkład znacznie lepiej się zachowuje. Na twarzy, w obecnej pogodzie utrzymuje się dość długo. Krycie powiedziałabym, że średnie w kierunku do lekkiego. Z wyglądu wizualnego i z lekkości na twarzy bardzo przypomina mi podkład z Bourjois. Przyznam, że jak na tą firmę, która posiada w swoim asortymencie stosunkowo tanie kosmetyki zarówno kolorowe jak i pielęgnacyjne podkład posiada wygórowaną cerę.

środa, 4 stycznia 2012

" Lista zakupów "

Oto post, jakiego jeszcze nie było na moim blogu. Pomimo tego, że wciąż prowadzę projekt denko, niektóre produkty kończą się i należy nabyć ich następców. Są też takie produkty, których nie używałam, i bardzo chcę wypróbować. W tym poście przedstawię Wam listę rzeczy, które nabędę w bliskim czasie.
Oto one:

Zestaw startowy kremów BB, który już zamówiłam na www.alledrogeria.pl  w cenie ok. 38 zł.
Szablony do brwi z e.l.f. za niecałe 9 zł., które przyjdą do mnie razem z kremami BB. Kupiłam je bo chcę osiągnąć idealny, albo prawie idealny kształt brwi :)


Z Make Up Store zamarzył mi się wielofunkcyjny rozświetlacz w kremie. Jestem strasznie ciekawa tego produktu. Ostatnio podoba mi się taki "japoński" styl w makijażu. Z naciskiem na rozświetloną, promienna twarz. Produkt dostępny jest na http://fbdpr.pl/


Na tej samej stronie, również z Make Up Store zaciekawił mnie korektor pod oczy Revlex Cover. Cena to 79 zł.


Kusi mnie również serum do biustu z Eveline lub serum modelujące z Bielendy




Jeszcze kończy mi się parę zwykłych produktów typu podkład, Rexona.... ale to już z takich przyziemnych rzeczy :) 



Potrzebuje tez kremu pod oczy przeciwzmarszczkowego, możecie jakiś polecić?

Licze na wasze propozycje

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Buble kosmetyczne

Cześć Dziewczyny,
Dziś post, jakiego nie pisałam już baaardzo dawno temu, mianowicie buble kosmetyczne, które leżakują w moich szafkach, o których warto wspomnieć i które zostaną już wyrzucone :)




Buble kosmetyczne od lewej strony:

  • Carrefour, Krem do depilacji w 3 minuty. To jest zupełna pomyłka, ten krem w ogóle nie działa. Można z nim siedzieć wieki, a  i tak nie ogolimy się.
    Niezastąpione kremy są z Veet ( używam niebieskich do skóry wrażliwej)
  • Farmona, Radical, Serum ziołowo witaminowe, tu zapomniałam jeszcze sfotografować szamponu z tej samej serii. Nie rozumiem tego zachwytu nad produktami z tej serii. Szampon potwornie plącze włosy, a serum stosowane jako odżywka ze spłukiwaniem czyni to samo. Nakładane na końcówki nie daje pozytywnych rezultatów. Jak dla mnie nic nie działa.
  • Loreal, Studio Max Objętość, Mocny. Lakier ten nie daje nic włosom. Ani utrwalenia "mocnego" ani objętości. Aby cokolwiek utrwalić nim musimy bardzo intensywnie spryskać nim włosy. Nie polecam, używałam też w czarnym opakowaniu, ale również klapa.
    Moim ulubionym lakierem do włosów są lakiery od Nivea, szczególnie dodający objętości.
  • Adidas, 3action control. Antyperspirant ten bardzo śmierdzi. Po jego aplikacji, czuję się niekomfortowo i nie mogę ruszyć ręką bo ten smród się ulatnia. Kiedyś stosowałam kulki z adidasa, potem przerzuciłam się na spreje, ale nie jestem z nich zadowolona, szczególnie ze względu na mocny, nieprzyjemny zapach.
    Z mojej strony mogę polecić Rexone, używam tej różowej (3-4 opakowanie).
  • Issana Med, Ultra sensitiv. Z założenia ma to być bardzo delikatny antyperspirant pozbawiony alkoholu i aluminium. Owszem jest delikatny, zapachem przypomina mi produkty Nivea, ale bardzo słabo działa. Dobry dla osób, które nie maja problemu z nieprzyjemnym zapachem i poceniem się. Dla mnie niestety się nie sprawdził.

Co sądzicie o tych produktach,  jak sprawują się u Was?