Cześć Kobiety!
Dziś recenzja przyciemniającej maski do włosów Kalpi Tone firmy Hesh, która wywodzi się z indii. Jako, że tamtejsze kobiety wyróżniają nad podziw piękne, długi, lśniące i zdrowe włosy postanowiłam pójść w tym kierunku.
Hesh- Kapli Tone
czyli przyciemniająca maska do włosów
Procudent:
Kalpi Tone firmy Hesh jest naturalną terapią upiększającą włosy. Przyciemnia włosy i nadaje im naturalny ciemny odcień. Skomponowany wyłącznie z naturalnych składników, tj.: Aloes, Amla, Brahmi, Shikakai i innych ziół. Kalpi Tone pomaga w walce z łupieżem, hamuje wypadanie włosów oraz przedwczesne siwienie.
Stosując masaż skóry głowy Kalpi Tone wzmacnia cebulki oraz wzmaga porost włosów.
Zalety:
- Przyciemnia kolor włosów
- Wzmacnia cebulki włosów
- Pobudza porost włosów
- Zapobiega wypadaniu włosów i ich przedwczesnemu siwieniu
- Łagodzi bóle głowy
Dla zainteresowanych tylna etykieta:
Sposób przygotowania:
1. Wsyp odpowiednią ilość sproszkowanych ziół do miseczki, dodaj trochę wody lub olejku
i dokładnie wymieszaj na konsystencję gęstej papki. Dla uzyskania głębokiego, intensywniejszego koloru wymieszaj zioła z naparem herbaty i odstaw na całą noc. Można dodać zagęszczacza jak miód czy żel aloesowy. Ja użyłam olejku Amla.
Tak prezentuje się po rozmieszaniu ( ok. połowa potrzebnej ilości)
2. Nałóż papkę na włosy. Opuszkami palców delikatnie wmasuj okrężnymi ruchami w skórę głowy.
3. Pozostaw na 60 minut.
4. Dokładnie spłucz wodą.
Dostępność i cena:
Wklejam link odsyłający do tego produktu, który można nabyć na stronie dystrybutora
http://www.helfy.pl/ziola-wlosy-wzmocnienie-pielegnacja-ajurweda 100 g. za 15 zł.
Moja opinia:
Maseczkę można przyrządzić na 2 sposoby- rozrabiając z wodą lub z olejkiem. Ja swoją maseczkę rozrobiłam z olejkiem Amla. Zdecydowałam się na olejek ponieważ chciałam wzmocnić efekt odżywienia włosów. Na moje długie włosy należy zużyć ok. 70 % opakowania proszku. Mieszając do momentu uzyskania lejącej papki. Zapach nie jest zbyt przyjemny, zdecydowanie należy do tych naturalnych, nie wyczuwałam go mając do na głowie, gdyż nałożyłam sobie czepek. Czepek jest tu bardzo przydatny ponieważ maseczka podczas wysychania zaczyna się kruszyć. Co do aplikacji to polecam robić to tak jak robimy to z farbą do włosów. Jednak ja nie używałam żadnych rękawiczek. Nakładałam papkę grzebieniem, a potem ręką i poza tym, że wszystko dookoła było brudne- nic się nie zafarbowało więc jest ok ( w końcu to maseczka nie farba). Czy faktycznie przyciemnia? Ja mam ciemne włosy, farbowane oczywiście, producent zalec trzymać ją co najmniej 1h, ja natomiast nie chciałam przyciemniać włosów tylko nadać im lekkiego odcienia rudości- brązu więc trzymałam papkę na włosach przez ok. 40 minut i swój cel osiągnęłam.
Minusy które dostrzegłam to tak jak wspominałam kruszenie się papki na włosach, zapach i spłukiwanie, ponieważ gdy zmieszamy ją z olejkiem musimy starannie umyć włosy szczególnie te " ze środka". Ja myłam swoje 2 razy ( dla ciekawskich dodam, że woda która spływała z włosów podczas mycia na początku była brązowa, potem zielona, aż w końcu czysta :) )
Sądzę, że produkt ten jest świetny i mam go jeszcze na jedno użycie :)
Myślę, że wyczerpująco opisałam temat, w razie pytań piszcie w komentarzach a na pewno odpowiem. :)