środa, 24 października 2012

** Kallos, Serical, Crema al Latte **


Dziś recenzja niemal kultowego produktu, o którym zapewne większość dziewczyn już słyszała.

Producent:
Pierwsza mleczna maska wzbogacona o proteiny jedwabiu. Dzięki połączeniu protein jedwabiu oraz podwójnej zawartości protein mlecznych, maska przeznaczona jest do każdego rodzaju włosów, szczególnie do osłabionych częstymi zabiegami fryzjerskimi. Wspaniale odżywia i regeneruje zniszczone, osłabione i często farbowane włosy. Regularne stosowanie maski przywraca włosom naturalny blask oraz odpowiednie nawilżenie. 


Sposób użycia:
Nałożyć maskę na umyte włosy i pozostawić na około 10 minut. Następnie spłukać obficie wodą i nadać włosom pożądany kształt.




Cena i dostępność:
Produkt dostępny jest praktycznie w każdej hurtowni fryzjerskiej. A również online, moja pochodzi ze strony www.ktpi.pl i kosztowała mnie 12, 35 zł za 1 litr!

Moja opinia:

Zalety:
  • na początku chcę zaznaczyć, że używam tego produktu zarówno jako maski jak i odżywki. Co jakiś czas trzymam ją na włosach pod czepkiem ok. 30 minut, a przy jednorazowych myciach stosuję jako odżywkę na ok. 2-3 minuty. W każdym z przypadków spisuje się bardzo dobrze.
  • przede wszystkim produkt bardzo tani i wydajny
  • konsystencja na przełomie gęstego i rzadkiego- dla mnie w sam raz. Nie spływa po aplikacji.
  • wygodne, duże opakowanie, z którego łatwo wydobywa się odpowiednią ilość produktu
  • nie ukrywam, że obawiałam się kupna aż litrowej odżywki - bałam się, że będzie obciążała mi włosy jednak tak się nie stało.
  • świetnie wygładza włosy, zmiękcza, bardzo ładnie się błyszczą
  • daje poczucie nawilżenia włosów
  • włosy bez żadnych problemów się rozczesują
  • zapach odżywki utrzymuje się do następnego mycia
  • wiem , że można dostać do niej zakrętkę z dozownikiem co znacznie ułatwiłoby dozowanie
Wady:
  • o dziwo nie widzę wad w tym produkcie, a to rzadko zdarza się jeśli chodzi o pielęgnacje włosów
  • jedyne co to problem z ewentualną dostępnością
  • i fakt, że jest to aż litr produktu może niektórych przerazić. Podobno są też mniejsze pojemności ale nie spotkałam się jeszcze z nimi. Zawsze też można ją kupić z kimś na pół. 







Podsumowując na pewno wrócę do tego produktu, a przy marce Kallos zatrzymam się na dłużej. Planuję kupić jeszcze inne maski, które są w ich asortymencie  a każdej dziewczynie- szczególnie z długimi, zniszczonymi włosami polecam ją wypróbować. 

32 komentarze:

  1. kultowa a ja pierwszy raz o niej słyszę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. używam tej maski już od bardzo dawna i uwieeeelbiam :) jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna jest ta maska, zużyłam już chyba ze 3 wielkie słoje. Moje włosy ją kochają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Kallosem jest tak, że są różne wersje (opakowania mają inne składy) i najlepszy jest ten w pudełku 800 ml :-) Przynajmniej tak wynikało z analizy składów z Wizażu :)

    Bardzo lubię tę maskę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie to średniak, nie zauważyłam spektakularnych efektów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. wszyscy nią kuszą, też chcę spróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż mogę powiedzieć, znam, uwielbiam, używam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Są dostępne mniejsze pojemności. Uważam, ze ta maska jest jedną z lepszych. Jedynie zapach może męczyć po jakimś czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi on zupełnie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, wolałabym żeby jeszcze bardziej unosił się na włosach ;p

      Usuń
  9. Mam tą maskę. Jest świetna :) Aczkolwiek faktycznie szkoda że ciężko ją dostać w mniejszych opakowaniach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Są inne pojemności, ja mam 275ml. Niestety w ogóle mi nie odpowiada :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Wstyd się przyznać, nie znałam tej firmy ;/ Ale widzę że warto zainwestować:)

    OdpowiedzUsuń
  12. no taka pojemność wystarcza chyba na mega długo :)
    z dostępnością jest mega problem, ja dalej nie mogę jej u siebie znależć :|

    OdpowiedzUsuń
  13. od dawna chcę ją kupić i chyba w końcu się zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Już od jakiegoś czasu mam w planach zamówić sobie tą maskę i jakoś nie mogę się zebrać. Byłoby to zapewne świetne rozwiązanie, bo jest ogromna i tania - oczywiście pod warunkiem, że polubiłaby się z moimi włosami. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. moja ulubiona odżywka:D już drugi litr mi się kończy;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że moje włosy średnio lubią Kallosa :P

    OdpowiedzUsuń
  17. też mam tą maskę/odżywke i jest rewelacyjna!!! chyba nigdy jej nie zmienie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiałam tę maskę, ja miałam wersję 275ml, którą kupiłam w Hebe. Jak tylko trochę pozużywam zapasy, to chętnie kupię ją w wersji litrowej na spółkę z mamą :]

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham tę maskę miłością czystą i wierną. Ma piękny zapach, ładnie nawilża włosy, nie obciąża ich, ułatwia rozczesywanie, jest tania, strasznie wydajna. Też mam litrowe opakowanie, ale przekładam do mniejszego. Poza tym obdzieliłam nią kilka koleżanek, żeby szybciej zużyć. Mój zdecydowany KWC wśród kosmetyków do pielęgnacji włosów.

    OdpowiedzUsuń
  20. chciałabym kiedyś jej spróbować

    OdpowiedzUsuń
  21. zachęciłaś mnie :) słyszałam oczywiście o tej masce,ale zawsze bałam się kupić tak wielkiego opakowania-bo ciężko mi dogodzić jeśli chodzi o odzywkę :) ale za tę cenę się skuszę,zapytam mojej fryzjerki czy ma u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. sama miałam, warto spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  23. myślę nad kupnem tej odżywki ale ta pojemność troszkę mnie przeraża...

    OdpowiedzUsuń
  24. lubię tę maskę i myślę że kupię ponownie :)

    OdpowiedzUsuń