piątek, 12 sierpnia 2011

*Krok po Kroku* Hesh- Kapli Tone

 Cześć Kobiety!
Dziś recenzja przyciemniającej maski do włosów Kalpi Tone firmy Hesh, która wywodzi się z indii. Jako, że tamtejsze kobiety wyróżniają nad podziw piękne, długi, lśniące i zdrowe włosy postanowiłam pójść w tym kierunku.

Hesh- Kapli Tone
czyli przyciemniająca maska do włosów


Procudent:
Kalpi Tone firmy Hesh jest naturalną terapią upiększającą włosy. Przyciemnia włosy i nadaje im naturalny ciemny odcień. Skomponowany wyłącznie z naturalnych składników, tj.: Aloes, Amla, Brahmi, Shikakai i innych ziół. Kalpi Tone pomaga w walce z łupieżem, hamuje wypadanie włosów oraz przedwczesne siwienie.
Stosując masaż skóry głowy Kalpi Tone wzmacnia cebulki oraz wzmaga porost włosów.

Zalety:
- Przyciemnia kolor włosów
- Wzmacnia cebulki włosów
- Pobudza porost włosów
- Zapobiega wypadaniu włosów i ich przedwczesnemu siwieniu
- Łagodzi bóle głowy

Dla zainteresowanych tylna etykieta:

Sposób przygotowania:
1. Wsyp odpowiednią ilość sproszkowanych ziół do miseczki, dodaj trochę wody lub olejku
   i dokładnie wymieszaj na konsystencję gęstej papki.  Dla uzyskania głębokiego, intensywniejszego koloru wymieszaj zioła z naparem herbaty i odstaw na całą noc. Można dodać zagęszczacza jak miód czy żel aloesowy. Ja użyłam olejku Amla.

Tak prezentuje się po rozmieszaniu ( ok. połowa potrzebnej ilości)


2. Nałóż papkę na włosy.  Opuszkami palców delikatnie wmasuj okrężnymi ruchami w skórę głowy.

3. Pozostaw na 60 minut.
4. Dokładnie spłucz wodą.

Dostępność i cena:
Wklejam link odsyłający do tego produktu, który można nabyć na stronie dystrybutora  http://www.helfy.pl/ziola-wlosy-wzmocnienie-pielegnacja-ajurweda   100 g. za 15 zł.

Moja opinia:
Maseczkę można przyrządzić na 2 sposoby- rozrabiając z wodą lub z olejkiem. Ja swoją maseczkę rozrobiłam z olejkiem Amla. Zdecydowałam się na olejek ponieważ chciałam wzmocnić efekt odżywienia włosów.  Na moje długie włosy należy zużyć ok. 70 % opakowania proszku. Mieszając do momentu uzyskania lejącej papki. Zapach nie jest zbyt przyjemny, zdecydowanie należy do tych naturalnych, nie wyczuwałam go mając do na głowie, gdyż nałożyłam sobie czepek. Czepek jest tu bardzo przydatny ponieważ maseczka podczas wysychania zaczyna się kruszyć. Co do aplikacji to polecam robić to tak jak robimy to z farbą do włosów. Jednak ja nie używałam żadnych rękawiczek. Nakładałam papkę grzebieniem,  a potem ręką i poza tym, że wszystko dookoła było brudne- nic się nie zafarbowało więc jest ok ( w końcu to maseczka nie farba). Czy faktycznie przyciemnia? Ja mam ciemne włosy, farbowane oczywiście, producent zalec trzymać ją co najmniej 1h, ja natomiast nie chciałam przyciemniać włosów tylko nadać im lekkiego odcienia rudości- brązu więc trzymałam papkę na włosach przez ok. 40 minut i swój cel osiągnęłam.
Minusy które dostrzegłam to tak jak wspominałam kruszenie się papki na włosach, zapach i spłukiwanie, ponieważ gdy zmieszamy ją z olejkiem musimy starannie umyć włosy szczególnie te " ze środka". Ja myłam swoje 2 razy ( dla ciekawskich dodam, że woda która spływała z włosów podczas mycia na początku była brązowa, potem zielona, aż w końcu czysta :) )
Sądzę, że produkt ten jest świetny i mam go jeszcze na jedno użycie :)

Myślę, że wyczerpująco opisałam temat, w razie pytań piszcie w komentarzach a na pewno odpowiem. :)

24 komentarze:

  1. ciemna ta papka, zdecydowanie nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla blondynek zdecydowanie nie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe jak by się sprawdziła na moich włosach....;)

    OdpowiedzUsuń
  4. to pobudzanie i wzmacnianie cebulek wlosów mi sie spodobało ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że nikt nie wymyślił nic takiego dla blondynek :( Fajnie by było jakbyś jeszcze dorzuciła jakieś zdjęcie efektów, bardzo jestem ciekawa jak to wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje blond włosy chyba by nie polubiły tej maski:)

    OdpowiedzUsuń
  7. pobudza porost włosów? muszę to miec ! ;))

    +dodaję.

    OdpowiedzUsuń
  8. A jak te inne efekty, poza przyciemnieniem? Bo jeśli faktycznie odżywia i pobudza wzrost włosów to jestem na tak! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam jasne włosy, więc to produkt nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy produkt, ja farbuję włosy na czarno... Sama nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapomniałam dopisać : Sama nie wiem czy to dla mnie, czy przyciemni mi włosy tak, żebym mogła odstawić farbę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że przyciemnia, bo brzmi ciekawie:(

    OdpowiedzUsuń
  13. do rudych się raczej nie nadaje ;/
    Zapraszam do mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak zejdę ze swoich blond refleksów to chętnie wypróbuję maskę. Widziałam ją nawet ostatnio w sklepie razem z kilkoma innymi produktami z tej serii. Muszę się im bliżej przyjrzeć :]

    P.S
    Szkoda, że tak na prawdę nie wszystkie hinduski mają takie piękne włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  15. A gdzie zniknęli Twoi obserwatorzy? Nie mogę ich wypatrzeć :<

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziewczyny, co do pobudzania włosow to nie odpowiem Wam, ponieważ sądzę, że to mogłoby nastąpić po regularnym stosowaniu ( podobnie jak z olejkami)


    Natalia - nie sądzę, by mogła ona zastąpić Ci farbę do włosów, prędzej w tej kwestii sprawdzi się henna.

    Sylvia moi obserwatorzy są tam gdzie zawsze ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawy produkt. Chciałbym przyciemnić sobie włosy, ale jakąś nie chemiczną farbą. Myślę, ze mógłby to być produkt dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. PureMorning być może Henna byłaby dla Ciebie dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też czasami rezygnuję z kreski, tylko podkreślam delikatnie czarnym cieniem linię rzęs;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. hej! oTAGowałam Twój blog :) http://lidzia007.blogspot.com/2011/08/tag-30-pytan-kosmetycznych.html pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. czy mogłabyś powiedzieć ile myć wytrzymał ten efekt? dzięki!:)

    OdpowiedzUsuń
  22. szkoda tylko, że Kalpi tone zmywa hennę :(

    OdpowiedzUsuń