piątek, 8 lipca 2011

Ajurwedyjska maseczka do twarzy Skin Life - Hesh + jak ją przyżądzić

Cześć,
dziś przedstawię Wam Ajurwedyjską maseczkę do twarzy z firmy Hesh- Skin Life, którą można nabyć  u dystrybutora, którym jest sklephttp://www.helfy.pl .
Tak prezentuje się opakowanie i jego zawartość.



Producent:
Ajurwedyjska odżywcza maseczka do twarzy. Doskonale odżywia i oczyszcza skórę. Zapewnia doskonałe odżywienie dla skóry.  Wspaniale usuwa zanieczyszczenia, pozostawiając skórę miękką  i jedwabistą.  Posiada właściwości antybakteryjne.

Jak używać:
Proszek miesza się z zimną wodą lub wodą różaną. W przypadku cery suchej można rozmieszać z mlekiem- dla lepszego odżywienia. Mieszamy w takich proporcjach by powstała papka, którą nakłada się na twarz i szyję. Należy trzymać ją na twarzy przez około 20 minut, po czym spłukuje się ją ciepłą wodą, a następnie zimną.
Kilka zdjęc z przygotowań mojej maseczki:
Krok pierwszy to przygotowanie mieseczki, czegoś do mieszania i niedużej ilości wody i maseczki :
Następnie całość mieszamy by uzyskać rzadką papkę:

I jak przy każdej maseczce dla pewności wolę zrobić test. Nakłaniam wszystkich do tego, wtedy będziemy pewne, że pod warstwą maseczki nasza cera nie ucierpi.

Dostępność i cena:
http://www.helfy.pl/ajurwedyjska-maseczka-odzywcza  100 g. za 19 zł.

Tylna etykieta dla zainteresowanych:

Moja opinia:
Powiem szczerze- bałam się jej używać ponieważ jak dotąd każda "naturalna" maseczka mnie poparzyła. Z tą natomiast było inaczej. Zapach maseczki jest bardzo roślinny, naturalny. Po aplikacji jest wyczuwalny jedynie gdy powiew powietrza trafi z tym zapachem w nasz nos :) 
Po nałożeniu ją na twarz nic się nie działo, po ok. 10 minutach po twarzy przeszedł 10 sekundowy dreszczyk i wszystko wróciło do normalności. Po 20 minutach maseczka wyschła na mojej twarzy delikatnie ją napinając- podkreślam delikatnie.  Po tym czasie zmyłam ją zgodnie z instrukcją ciepłą wodą, a następnie zimną.Twarz była odżywiona i bardzo delikatna i gładka.
Jednak ma też ona swoje minusy. Jednym z jej zadań ma być oczyszczanie, jednak zdecydowanie tego nie robi. Wręcz przeciwnie wydaje mi się, że zapchała mi pory. Czytałam też, że może zabarwić cerę. Gdy popatrzyłam w lusterko to nic nie zauważyłam, jednak postanowiłam sprawdzić to za pomocą wacika nasączonego tonikiem i jednak wacik był żółty, więc twarz barwi. Może być alternatywą dla delikatnego samoopalacza :)
Sam efekt odzywienia bardzo mi odpowiada, przyżółcanie twarzy w zasadzie też bo wydaje się ona bardziej zdrowsza i promienna, szczególnie na mojej wręcz porcelanowej cerze. Jednak fakt, że zapycha pory zniechęca mnie do jej stosowania. Przypominam, że ja mam ogromne skłonności do zapychania, więc u innych dziewczyn może się sprawdzić idealnie. 
Najlepszym sposobem na sprawdzenie jest wypróbowanie na własnej skórze. :)
W razie pytań piszcie :)

Co o tym sądzicie? Któraś z Was już ją używała?
Dajcie znać jakie macie odczucia.

14 komentarzy:

  1. oo ;) zaciekawiłaś mnie... chyba kolejna rzecz na mojej liście kosmetycznej do kupna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę pomyśleć nad kupnem tej maseczki ;DD
    Zapraszam do mnie ;)
    http://stokrotqa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fe! Ale wygląda ;P Póki co nie używałam i pewnie nie będę- ja również często mam problemy z zapchanymi miejscami ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda brzydko ale liczy się działanie :). Nie miałam jej nigdy niestety.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie, nie wygląd a jakość. Odżywia bardzo fajnie, ale niestety moje zapychające się pory nie pozwalają mi na jej regularne stosowanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, mam pytanie. Czy mogłabyś mi napisać skład (jeżeli jeszcze masz opakowanie) tego balsamu z Biedronki z firmy BeBeauty? Notkę o nim pisałaś pod koniec maja. I byłabym wdzięczna gdybyś odpisała u mnie na blogu, ponieważ czasami zapominam, że ktoś mógł odpisać u siebie i czekam i czekam na odpowiedź. Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak oczywiście, postaram się zrobić zdjęcie składu. Na pewno poinformuję Cie na Twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Soczewek używam praktycznie codziennie, od ponad 4 lat :) z tym, że niedawno (lipiec-luty) miałam kilkumiesięczną przerwę z uwagi na stan zapalny. Jeśli masz jakieś pytania, to chętnie odpowiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy dobrze dobranych soczewkach i regularnych kontrolach nic się nie ma prawa stać. Ja właśnie zaniedbałam ten drugi punkt i dlatego mi się tam rozwinęło coś niefajnego. Gdybyś była z Krakowa to bym Ci poleciła fajną panią doktor od soczewek, ale mogę doradzić przejrzenie soczewkowego wątku na wizażu, tam na pewno uzyskasz informację o sprawdzonych optometrystach. Naprawdę nie ma się czego bać, polecam soczewki z czystym sumieniem :D tylko naprawdę się trzeba zmobilizować i o siebie dbać, pilnować terminów itd, bo oczy to taki rejon, że nie widać od razu jak dzieje się coś złego.

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda, że maska barwi skórę, bo już zachęciłaś mnie do zakupu. niestety przy mojej ciemnej cerze taka maseczka dałaby raczej niepożądany efekt rumuńskiego domokrążcy ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na zapychanie nie jestem wrażliwa, ale maseczka wydaje mi się taka zwyczajna =]

    OdpowiedzUsuń
  12. szkoda, że zatyka pory :( ale oprócz tego nie ma żadnych wad, tak?

    ps. Dodaję Cię do obserwowanych i zapraszam na moje rozdanie ("giveaway" po prawej stronie bloga, ) - do wygrania jest DROGOCENNY naszyjnik-serduszko, który bardzo by do Ciebie pasował :)Poza tym byłoby mi szalenie miło, gdybyś zechciała również mnie obserwować..

    chocarome.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Zostałaś nominowana do nagrody One Lovely Blog Award :)
    Szczegóły znajdziesz na moim blogu:
    http://sensesensibility87.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję, wezmę się za TAGi bo już mam 2 zaległe :) Ale to z braku dostępu do internetu, wszystko już się uregulowało więc nadrobie zaległości.

    OdpowiedzUsuń