środa, 23 marca 2011

Maseczki z Biedronki? Nigdy więcej !

Kilka dni temu zakupiłam te 2 maseczki w Biedronce. Jedna jest nawilżająca, druga zaś oczyszczająca. 
I pewnego pięknego dnia postanowiłam nałożyć sobie tą oczyszczająca. Wszystko grało, do momentu zmywania.
Bardzo ciężko ją zmyć bo jest tłusta. Nie wiem jak coś tłustego może oczyścić nam cere?!
Gdy po męce ją zmyłam, spojrzałam w lustro i załamałam się.  Moja twarz, dosłownie cała była z czarnych kropek. Szczególnie nos, policzki i pod nosem. Wyglądało to obrzydliwie. Nie wiedziałam co z tym zrobić. W tym dniu użyłam wszystkiego do oczyszczania co tylko miałam pod ręką.
Peeling- lekki krem- i tak 3 razy.  Potem maseczka z Queen Helene bo ona mi naprawdę pomaga. A na koniec krem Effaclar K. Ale i tak, jeszcze nos mam zatkany. A minęły już 3 dni....
Użyłam tylko oczyszczającej, ale po tych przygodach nie tknę tej nawilżającej. Łącznie wydałam 12 zł, i oczywiście rzecz do wywalenia. Wolałabym zakupić sobie zwykłe maseczki w saszetkach.
Nie polecam nikomu ich stosować. A szczególnie osoby, które mają problem z zapychaniem jak ja, niech się ich strzegą.

13 komentarzy:

  1. Nie ufam tej firmie po tym jak kupiłam chusteczki do demakijażu i to była tragedia! Nic więcej na twarz z tej firmy nie nałożę. Mam jedynie krem do stóp i go sobie chwalę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę zieloną maseczkę i praktycznie nie robi nic dobrego. Tylko mi wysuszyła skórę. Mam też sól i peeling do stóp, a kiedyś miałam antyperspirant w kremie tę poprzednią wersję. Tak na prawdę nie jestem zadowolona z żadnego z tych kosmetyków. Trzeba uważać... A kosmetyki BeBauty produkuje firma SERPOL, gdyby chciał ktoś sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedyny dobry kosmetyk z Biedronki to peeling do stóp .. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No niestety, kosmetyki to nie ich konik. Może dla mało wymagających niektóre rzeczy się sprawdzają, no ale cóż :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o kurcze, a ja mam tą maseczkę oczyszczającą i nie pamiętam, żeby mnie zapchała. użyłam jej kilka razy, może użyję jeszcze raz i zdecyduję czy jestem za czy przeciw. u mnie to był zupełnie obojętny produkt właściwie. A mam duże skłonności do zapychania.. zrób sobie peeling, parówkę i maseczkę. w jakiejkolwiek kolejności, która się u Ciebie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak wiem, wiem i tak też robię :)
    Nawet wczoraj nabyłam sobie jakąś nowość peel-of ;D Pokaże w najbliższych postach, jak ją przetestuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba chodzilo Ci o rzesy co ? na rzesach mam rimmel extra super lash

    OdpowiedzUsuń
  8. O dziwne przy mojej problematycznej skórze ta zielona maseczka jest ok.Żadnego spektakularnego działania nie zauważyłam ale działa.Wg. mnie dobrze oczyszcza i nie uczuliła mnie!!No i nie wysusza.
    Dlatego to bardzo indywidualna kwestia jeżeli chodzi o działanie kosmetyków.
    Ostatnio uczuliła mnie maseczka ekologiczna z serii alttera dla rossmanna a ta z biedronki która naturalna nie jest nie uczuliła i całkiem dobrze sobie radzi

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie niestety się nie sprawdziła. Mam skłonność i to bardzo dużą do zapychania. I tak to jest z kosmetykami, do wszystkiego trzeba dojść samemu metodą prób i błędów. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Maseczki są robione przez Dax, ta oczyszczająca to taka sama maseczka, co daxowa z glinką. Złego słowa o nich nie powiem, bo lubię i w tej wersji, i normalne, sklepowe (jak Dax z gruszką - ostatnia, kupiona jeszcze przed wycofaniem :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tą zieloną maseczkę i u mnie nie stało się aż coś takiego. Efektów po tym widocznych nie ma. No może uczucie świeżości...

    OdpowiedzUsuń
  12. ja używam różowego peelingu drobnoziarnistego z biedronki bo mam wrażenie ze działa podobnie jak ten z Perfecty ;) pozdrawiam :P i dziekuje za informacje bo tez chciałam ja zakupic ;)

    OdpowiedzUsuń