Skończył mi się jeden krem więc z nadzieją, że wszystko będzie dobrze sięgam po następny, a tu niemiłe rozczarowanie. Krem sam w sobie mi odpowiadał do stosowania na noc. Całkiem dobrze odżywiał, natłuszczał, a rano buzia była miekka i delikatna. Brzmi świetnie poza jednym ale... Nie patrząc na skład, za własną głupotę odpowiedziałam wysypem pryszczy i innych dziwnych rzeczy na twarzy, a szczególnie ucierpiała broda i dolne partie policzków.
Mowa tu o nowym kremie, który wypuściła firma L'oreal, jest on z serii Nutri- Gold, ja posiadam wersję na dzień, ale zamysł jego stosowania miał być na noc.
Sam krem posiada bardzo ładny i przykuwający uwagę wygląd. Szklany słoiczek, który jest ciężki z lekką zakrętką tworzy zgrany duet, ale wygląd to nie wszystko.
Na składach kosmetycznych się nie znam, ale gdy zobaczyłam nagły wysyp na mojej twarzy wiedziałam, że to wina kremu- bo wszystko inne w pielęgnacji było bez zmian, a mnie samą przypadłość pryszczy na taką skalę nie spotyka. Zaraz po wodzie, na drugim miejscu w składzie znajduje się parafina, a tuż za nią gliceryna- dla mnie- LALIKA- było już wszystko jasne.
Teraz kilka pozytywów- krem ma bardzo treściwą konsystencję, wystarczy bardzo niewielka ilość aby wysmarować nim twarz, a efekt jak już wspominałam jest całkiem przyzwoity. Jednak mimo to nie mogę go stosować i nie polecam nikomu, kto ma problem z wągrami i zapychaniem porów.
Efekt jaki otrzymałam po ok. 10 aplikacjach tego kremu:
- jako pierwsze pojawiła mi się większa niż zwykle ilość wągrów
- pojawiły się niedoskonałości w formie pryszczy w okolicy ust i policzków
- bardzo rozszerzyły mi się pory na policzkach
Dajcie znać czy stosowałyście ten produkt i jak się u was sprawuje.
Ze swojej strony jeszcze dodam - jeśli któraś z Was nie ma problemów z zapychaniem to chętnie wymienię się za ten krem ( zużycie widoczne na zdjęciu).
ja nie miałam tego kremu więc nic nie mogę powiedzieć na ten temat, ale Ty zdecydowanie musisz sięgnąć po inny skoro ten wywołał takie niepożądane efekty...
OdpowiedzUsuńUnikam produktów z parafiną w składzie, działa na mnie tak samo źle jak to opisałaś
OdpowiedzUsuńMiałam tylko próbkę która starczyła mi na jedną aplikację. Krem krzywdy mi nie zrobił. Posmarowałam się na noc a rano cóż nie czułam jakieś wielkiej różnicy więc nawilżenie za małe jak dla mnie. Ale wysypu nie było.Ale to może dlatego że raz zastosowałam.
OdpowiedzUsuńPo 1 razie miałam dużo więcej wągrów na nosie.
Usuńnie znosze takich zapychaczy. trzymam kciuki zeby niedoskonalosci szybko zniknely.
OdpowiedzUsuńuuu brzydki zapychacz :(
OdpowiedzUsuńskład straszny ...
Na kremach Loreal już dawno się poznałam, są najlepszymi zapychaczami powodującymi nowe wypryski...trzeba im podziękować.
OdpowiedzUsuńbuźka
ojej to straszne ;(
OdpowiedzUsuńbede go testowac
OdpowiedzUsuńJa jestem nim zachwycona! Ten produkt znalazł się nawet w moich ulubieńcach 2012 :) Bardzo dobrze się u mnie sprawdza i nie mam ani jednego negatywnego objawu jego stosowania (a też obawiałam się tej parafiny). Szkoda, że w Twoim przypadku ten krem okazał się bublem :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tylko ładne ma opakowanie :(
OdpowiedzUsuńOjej:/ jeśli ma parafinę to dla mnie odpada. Też by mnie pewnie zapchał.
OdpowiedzUsuńNie miałam go nigdy i przyznam że pierwszy raz spotykam się z wysypką. Dziewczyny pisały o tym kremie i chwaliły. Szkoda, że na Ciebie padło:(
OdpowiedzUsuńWspółczuję ;] Ja już od dawna unikam parafiny w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńOj wspolczuje :(
OdpowiedzUsuńJa wlasnie jestem w trakcie poszukiwania jakiegos kremu ktory by odzywial, ale tez troszke matowil..
Taki ładny z zewnątrz, a tyle krzywdy robi. Wstyd loreal , wstyd :) mam nadzieję, że buzia szybko dojdzie do normy.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się po co ktoś produkuje i sprzedaje takie cholerstwo? Współczuję i mam nadzieję, że Twoja skóra szybko dojdzie do siebie.
OdpowiedzUsuńMnie już po jednym użyciu z próbki wywaliło, więc i ja go wywaliłam - do kosza.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jednak po niego nie sięgnęłam. A kusił mnie bardzo.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twoja skóra szybko wróci do normy.
Ja miałabym na twarzy podobne rewolucje ;)
OdpowiedzUsuńOj...To bardzo nieciekawie. Ale też czasami tak mam;( Niestety ;(
OdpowiedzUsuńmam próbkę, ale chyba po tej recenzji jej nie użyję
OdpowiedzUsuńMam ten kremik i go uwielbiam - tez się obawiałam, że mi kuku zrobi, a jednak trafił do moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuń