Pogoda dopisała, niewielkie poparzenia są więc wiem już na co mogę liczyć w tej sprawie.
Produkty które posiadam to:
- Ziaja, SopotSun, Żel łagodzący po opalaniu z 3% D-panthenolem, Alantoniną, Ca i witaminą A- świetnie pachnie, momentami wydawało mi się, że delikatnie chłodzi. Cena ok. 9,90 zł
- Ziaja, 10% D- panthenolu, krem łagodzący dla dzieci i dorosłych Cena ok. 7,60 zł
- Panthenol w Sprayu to produkt z reguły kierowany dla osób o większych porażeniach, Dostępny bez problemu w aptekach, ale widziałam też w Rossmannie. Cena ok 22.40 zł
- Soraya, Balsam po opalaniu chodząco- łagodzący. Chłodzenia nie zauważyłam. Zachowuje się jak tradycyjny balsam. Cena ok. 9,99 zł
- Sun Ozon, Balsam po opalaniu, Cena ok. 8 zł
Będąc na wakacjach stosowałam praktycznie na okrągło balsamu z Sun Ozon do momentu, kiedy na lini bikini nie doszło do poparzeń. Wówczas chodząc po chodnikach nadmorskich wielokrotnie spotkałam Ziaję z 10% d-panthenolu i postanowiłam, że wypróbuję.
I tak oto Ziajka stała się moim ulubieńcem.
Krem polecany dla dzieci i dorosłych. Zawiera takie substancje aktywne jak: 10% D-panthenolu (prowitaminy B5), lanolina, glicerydy kokosowe. Nie zawiera kompozycji zapachowych i barwników. Wysoka skuteczność łagodzenia podrażnień:
- skóry narażonej na wysychanie i pękanie
- powstałych przy odparzeniach
- przy otarciach naskórka
- po nadmiernej ekspozycji na promienie UV.
Przebadany na grupie dzieci od 1 roku życia.
A ja potwierdzam jego skuteczność. Już po pierwszym zastosowaniu poczułam ulgę i złagodzenie podrażnień wywołanych słońcem. Spiekłam sobie również ucho i z nim również dał sobie radę.
Największe jego zalety wg. mnie to:
- bez zapachu i barwników
- szybko się wchłania pomimo, że jego konsystencja wydaje się być lekko- treściwa jak na tego typu produkt
- na skórze pozostawia delikatny film, jakby skóra była dobrze nawilżona
- cena
i przede wszystkim to, że szybko i świetnie radzi sobie z podrażnieniami.
dzisiaj robiłam listę rzeczy które muszę kupić na wakacyjny wyjazd i właśnie przeglądałam produkty po opalaniu, także bardzo przydał mi się Twój post, dzięki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post się przydał :)
Usuńja zawsze używałam ziaji i jest świetna :p
OdpowiedzUsuńJa w tym roku opracowałam taktykę blokerowo-cieniową :) Mam nadzieję, że żaden z tych produktów nie będzie mi potrzebny ;)
OdpowiedzUsuńosobiście nawet po niedługim opalaniu się lubię użyć tego typu balsamu, zawsze to złagodzi skórę :)
UsuńPrzekonałaś mnie :) Na pewno się zaopatrzę w Ziaje ;)
OdpowiedzUsuńO proszę :P I na dodatek taka niska cena :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam ziajkowe kremy :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze ne używałam tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj sobie właśnie robiłam zakupy na wyjazd i kupiłam 4 produkty z Sun Ozon - krem do opalania dla dzieci 50+, mleczko do opalania do skóry wrażliwej 50+, właśnie ten balsam po opalaniu oraz olejek do włosów. Jadę nad Morze Śródziemne, spędzimy wakacje na wodzie, więc chcę być dobrze zabezpieczona. K0oniecznie muszę kupić tę Ziaję 10% pantenolu, chociaż nigdzie jej nie widziałam :( Muszę poszukać jeszcze przed wyjazdem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPopytaj w aptekach :)
Usuńja jeszcze nie spotkałam tego kremu z Ziaji;/ a mój aktualny krem po opalaniu jest na wykończeniu więc przydało by mi się coś nowego:)
OdpowiedzUsuńOd razy przypomniały mi się moje zeszłoroczne wakacje...Panthenol...uratował mi życie hehe:) trochę mi się przesadziło na słoneczku..
OdpowiedzUsuńbuźka!
ja za to uwielbiam ta Ziaja pierwszą, w niebieskiej buteleczce ;) nawet ostatnio uratowała mi skórę :) I post jest o niej u mnie blogu. Ale koniecznie muszę wypróbować tą ziajkę, którą polubiłam najbardziej :)
OdpowiedzUsuńtrzeba będzie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie widziałam tego kremu, ale nie zdarza mi się przesadzić z opalaniem:) myślę, ze nie będzie mi potrzebny:) ale zapamiętam w razie czego będę wiedziała co kupić:)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić ten produkt :)
OdpowiedzUsuńja już zdążyłam się nieźle podpiec na tym słońcu więc na pewno wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie, zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)
Twój post spadł mi z nieba! Właśnie sporządzam listę rzeczy, które powinnam zabrać nad morze i myślałam nad czymś, co ukoi moje oparzenia, o które u mnie nie trudno :P Rozejrzę się za Ziaja SopotSun i z 10% D panthenolem :)
OdpowiedzUsuńJa się nie opalam, więc kosmetyki raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa tego typu posiadam mało , gdyz jestem blada jak sciana a na sloncu moge siedziec wieki a sloneczko mnie jedynie "muśnie" :(((
OdpowiedzUsuńJa i tak się nie opalam XD Ale cóż przydatne są takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńja mam ten z sorai:) jak dla mnie bardzo fajny, chociaż zgodzę sie że jest raczej jak balsam niż chłodząco łagodzący:)i przy mojej super spieczonej skorze prawie nic nie pomógł:(
OdpowiedzUsuńMuszę zanotować, bo mój tatko lubi sobie plecy poparzyć co jakiś czas :D
OdpowiedzUsuńa ja poparzyłam się nad Bałtykiem nieco w niedzielę i dziś w Rossmannie kupiłam żel łagodzący po opalaniu z Ziaji za niecałe 8 zł. Chłodzi, skóra mniej piecze i swędzi :)
OdpowiedzUsuńtez kupilam to z ziaji ;p mialam tyle balsamow po opalaniu ale tylko tego uzywalam :D genialny ;)
OdpowiedzUsuńpanthenol w piance uratował mi życie rok temu nad morzem, w tym roku też już czeka na użycie :D ale poszukam ziajki :)
OdpowiedzUsuńMuszę się zaopatrzyć w tę Ziaję :)
OdpowiedzUsuń