Oto moje rzęsy z efektem, który lubię najbardziej (Efekt podkręcenia osiągnięty bez zalotki, Wytuszowanie osiągnięte poprzez dwukrotne zanurzenie szczoteczki w tuszu.)
Jako, że mam opadającą powiekę lubię mieć rzęsy dobrze wytuszowane, gdyż to "ukrywa" ten defekt. :)
Jako, że mam opadającą powiekę lubię mieć rzęsy dobrze wytuszowane, gdyż to "ukrywa" ten defekt. :)
Więc przedstawiam Wam mojego ulubieńca ostatnich kilku miesięcy. Pomimo tego, że mam mnóstwo innych maskar (co można zobaczyć z zakładce KosmetykoLista), ona trwa przy mnie i mnie nie zawodzi :) Mowa tu o
Bell, Push Up Mascara- Mega Volume Lashes
Jestem nią zachwycona, bo dokładnie takiej mascary szukałam. Minus jaki mogę jej przyznać, to to, że w porównaniu do innych maskar dłużej schnie. Ale po 30 sekundach jest w porządku. I gdy się mocno wytuszuje, a źle rozczesze rzęsy może je skleić.Nie będę się rozpisywać, tylko wkleję poniżej informacje o niej, z którymi zgadzam się w 100%.
Koszt to ok. 8-12 zł.
Maksymalnie pogrubione rzęsy .
Maskara zawiera woski otulające rzęsy - precyzyjnie pokrywające je od nasady, aż po same końce. W efekcie rzęsy zwiększają swoją objętość na całej długości. Lekka i elastyczna formuła tuszu unosi rzęsy, pozostawiając je naturalnie miękkimi.
Dzięki specjalnie zaprojektowanej plastikowej szczoteczce tusz nie skleja rzęs i sprawia, że są jednocześnie maksymalnie pogrubione - w rozmiarze XXL!
Maskara stworzona dla Pań pragnących uzyskać oszałamiający efekt sztucznych rzęs.
Efekt bez maskary i z delikatnym wytuszowaniem, jak ja to mówię z
"jednokrotnym zanurzeniem szczoteczki w tuszu". Mniej więcej tak zazwyczaj tuszuję rzęsy na co dzień.
Wiem, że Bell posiada w swoim asortymencie inne pogrubiające maskary i będę musiała je wypróbowć o ile gdzieś je znajdę. :)
Rzeczywiście fajny efekt :).
OdpowiedzUsuńciekawe.. muszę wypróbować jak mi się essence skończy :)
OdpowiedzUsuńFajnie wydłuża i pogrubia rzęsy :-) a czego używasz do brwi, są zachwycające, takie ciemne i wyglądają bardzo naturalne? a może właśnie są piękne z natury ;-)?
OdpowiedzUsuńNiestety mój naturalny kolor jest beznadziejny, po prostu blond. Wyglądało to beznadziejnie.
OdpowiedzUsuńChciałam to zmienić i kiedyś bawiłam się w przyciemnianie krętka, później cieniem.. Ale ten sztuczny efekt mi zupełnie nie odpowiadał. Teraz po prostu raz w miesiącu henna żelowa. Notka jest na moim blogu.
Także henna + przeźroczysty tusz do rzęs z Miss Sporty, który używam do brwi by trzymały odpowiedni kształt i tak to wygląda. Obecnie jestem zadowolona z tego stanu.
http://recenzjekosmetyczne.blogspot.com/2011/03/henna-tradycyjna-delia-vs-henna-zelowa.html
Muszę przyznać, że daje fajny efekt. ;)
OdpowiedzUsuńNieźle ;D Ja mam zamiar popróbować tuszy z Essence czy tam Sensique ;D Uwielbiam te Naturkowe firmy ;D
OdpowiedzUsuńO maskarach z Sensique nie słyszałam za wiele, ale z Essense dużo mówiło się. Jednak jak wszystko ma swoich zwolenników i przeciwników. Myślę, że wypróbuję z Essense gdy pokończę trochę pozostałych, które posiadam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ;))
OdpowiedzUsuńCiekawe czy moje by tak uniosla ;D
Zapraszam i obserwuje ;)
Żebyś widziała ;D Po jednej przecież nie da się stwierdzić czy się coś nadaje
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńefekt naprawdę ładnie wygląda.
OdpowiedzUsuń♥ślicznie tutaj. dodajemy ?.♥
OdpowiedzUsuńO kurcze, efekt jest swietny! Co za podkręcenie!
OdpowiedzUsuńefekt podkręcenia - WoooooW
OdpowiedzUsuńrównież ją pokochałam!
OdpowiedzUsuńniesamowity efekt :) tym bardziej, że bez zalotki :)
OdpowiedzUsuń