Róż Maryzy jest trzecim, z którym miałam do czynienia. Mój wcześniejszy- słynny z Wibo- leżał długimi tygodniami w szufladzie aż oddałam go mojej siostrze, a rozświetlający z Hean miał za dużo brokatu i wylądował u kuzynki, która była bardzo zadowolona. Mój typ różu to ceglany, matowy- coś w stylu tego pana poniżej.
Kosmetyki tej firmy można zakupić przez różne strony internetowe lub przez konsultantke. Więcej informacji znajdziecie na stronie http://www.polska.klubmariza.pl/
- produkt jest bardzo wydajny, wystarczy niewielkie muśnięcie pędzla by znalazł się w produkcie
- jest bardzo mocno napigmentowany i należy uważać aby nie przesadzić
- bardzo fajnie się rozciera się na policzkach
- cena jest na plus
- produkt utrzymuje się na mojej twarzy przez około 4-6 godzin
- wadą produktu dla niektórych może opakowanie, które trzeba odkręcać
- kolejną wadą może być to, ze lekko się osypuje
Podsumowując produkt bardzo fajnej jakości i warto wypróbować, choć nie jest to ulubieniec. Chcę zaznaczyć, że bardzo polubiłam kolorówkę z tej firmy i kilka produktów używam od dłuższego czasu z przyjemnością. Np. pudry, podkłady, cienie czy lakiery do paznokci.
Ładny ma kolor ;)
OdpowiedzUsuńJa już mam swój ulubiony róż, z bourjois ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco, muszę sobie coś podobnego sprawić ;)
OdpowiedzUsuńnie mój kolorek, ale ich kosmetyki mnie bardzo ciekawią ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny <3 chce go.. Mam z tej firmy odcień ceglasta pomarańcz, też jest śliczny ;)
OdpowiedzUsuńodcień ma sliczny ;)
OdpowiedzUsuńŁadny jest :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest:)
OdpowiedzUsuńKolorek bardzo ładny, ale raczej nie dla mnie. Wolę delikatniejsze:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny odcień :)
OdpowiedzUsuńpolubiłam marizę. :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakby prezentował się na policzkach ;)
OdpowiedzUsuń