piątek, 15 lutego 2013

** o Pastelowym różu od Marizy **

Zazwyczaj nie używam róży do policzków, ale raz na jakiś czas mam chęć aby czymś musnąć policzki.
Róż Maryzy jest trzecim, z którym miałam do czynienia. Mój wcześniejszy- słynny z Wibo-  leżał długimi tygodniami w szufladzie aż oddałam go mojej siostrze,  a rozświetlający z Hean miał za dużo brokatu i wylądował u kuzynki, która była bardzo zadowolona. Mój typ różu to ceglany, matowy- coś w stylu tego pana poniżej.


Kosmetyki tej firmy można zakupić przez różne strony internetowe lub przez konsultantke. Więcej informacji   znajdziecie na stronie http://www.polska.klubmariza.pl/



A teraz kilka informacji, które zauważyłam:
- produkt jest bardzo wydajny, wystarczy niewielkie muśnięcie pędzla by znalazł się w produkcie
- jest bardzo mocno napigmentowany i należy uważać aby nie przesadzić
- bardzo fajnie się rozciera się na policzkach
- cena jest na plus
- produkt utrzymuje się na mojej twarzy przez około 4-6 godzin
- wadą produktu dla niektórych może opakowanie, które trzeba odkręcać
- kolejną wadą może być to, ze lekko się osypuje

Podsumowując produkt bardzo fajnej jakości i warto wypróbować, choć nie jest to ulubieniec. Chcę zaznaczyć, że bardzo polubiłam kolorówkę z tej firmy i kilka produktów używam od dłuższego czasu z przyjemnością. Np. pudry, podkłady, cienie czy lakiery do paznokci.

12 komentarzy: