Powracam do swojej dawnej rutyny, czyli comiesięczny post o ulubionych, a zarazem najczęściej używanych produktach w danym miesiącu. We wrześniu pojawiło się u mnie kilka nowości min. Maska mleczka, czy peeling enzymatyczny, które serdecznie polecam. Ale do rzeczy:
- Dziedzina: Pielęgnacja twarzy
- Bielenda, Dwufazowy płyn do demakijażu oczu. Przerzuciłam się na używanie dwufazowych płynów ponieważ w odróżnieniu od płynów micelarnych nie wysuszają i nie podrażniają tak bardzo okolic oczu. Bielenda awokado bardzo dobrze zmywa, nie podrażnia i nie daje efektu mgły na oczach.
- Hydrolat cytrynowy ze ZróbSobieKrem, spryskuję nim twarz przed nałożeniem kremu, dzięki czemu lepiej się go rozprowadza i szybciej się wchłania.
- Celan&Clear, Żel energetyzujący i Pianka głęboko oczyszczająca. Żel ma niewielkie drobinki peelingujące, świetnie pachnie. Pianka natomiast jest dla mnie czymś nowym ale równie fajnie się jej używa. Obydwa produkty używam do zmywania makijażu z twarzy i radzą sobie na podobnym poziomie.
- Dermedic, Sunbrella SPF 50+ do cery z problemami naczyniowymi, stosuję go codziennie pod makijaż i radzi sobie świetnie. Nie przesusza, ani nie przetłuszcza twarzy, nie roluje się, a makijaż utrzymuje się na nim jak na każdym innym kremie. Najważniejsze, że nie zatyka porów i chroni przed słońcem.
- Dermedic, Hydrain3, Peeling enzymatyczny do cery suchej i odwodnionej. Stosuję go ostatnio bardzo często, ponieważ w sezonie jesień / zima okolice nosa i ust mam bardzo przesuszone i łuszczy mi się dosłownie skóra. Nakładam go na noc i rano problem odżegnany. Nie zatyka porów, świetnie nawilża cerę i cudnie pachnie.
- BiochemiaUrody, Masło jojoba stosuję na noc pod oczy i na powieki. Póki co sprawuje się całkiem niezłe, ale gdy nałożyłam je na całą twarz dostałam potwornego uczulenia, co skutkowało 2 tygodniowym posiadaniem podskórnych drobinek na całej twarzy.
- Flos- Lek, Krem nawilżający do cery naczyniowej. Praktycznie kończę opakowanie i jestem z niego zadowolona.
- Dziedzina: Pielęgnacja ciała
- Avon, Outspoken, Jest to dość ciężki zapach ale chcę po zużywać to co posiadam.
- Garnier Mineral, Antyperspirant. Fajnie pachnie i chroni.
- Yves Rocher, Malinowy żel do ciała, który pachnie świetnie, ale pieni się przeciętnie.
- Garnier, Wygładzające mleczko do ciała, bardzo ładnie pachnie i faktycznie wygładza, na pewno kupię ponownie.
- Mariza, Granatowe masło do ciała, zapach super i całkiem nieźle nawilża. Jak dla mnie mogłoby się szybciej wchłaniać, albo po prostu nakładam go za grubą warstwą :)
- Dziedzina: Pielęgnacja włosów
- Nivea, Lakier do włosów teoretycznie dodający objętości. Mój ulubiony.
- Tafl, spray przeznaczony do termoochronny włosów, używam go na suche włosy przed prostowaniem i jestem zadowolona.
- Szampon GissKura, Chyba obciąża mi włosy i na pewno wrócę do najzwyklejszych szamponów ziołowych.
- Alterra, Olejek pielęgnacyjny, który z tego co wiem został wycofany z Rossmanna, ale całkiem fajnie sprawuje się do pielęgnacji włosów.
- Delia HF, Jedwab w płynie, świetnie pachnie i bardzo ładnie wygładza włosy. Stosuję na mokro, a często też niewielką ilość nakładam na suche włosy po prostowaniu dzięki czemu ładnie się błyszczą.
- i mój ulubieniec września nr.1 to Kallos Maska mleczna. Do moich długich włosów jest objawieniem.
- Dziedzina: Kolorówka
- standardowym ulubieńcem każdego miesiąca jest Puder bambusowy z jedwabiem z BiochemiiUrody
- Revlon, Colorstay posiadam dwa ponieważ opalenizna już mi zeszła i należało wymienić podkład na jaśniejszy. Revlon jest moim KWC głównie dzięki właściwością kryjącym i trwałościowym.
- Bell, MultiMineral, czyli lekki ale całkiem dobrze kryjący korektor pod oczy.
- Hean, Stay On, ulubiona baza pod cienie, która podbija kolor i utrzymuje cienie na swoim miejscu na długi czas.
- Nivea, balsam do ust, który wg. lepiej radzi sobie z pielęgnacją ust niż słynny carmex, którego mam 4 różne wersje.
- Hean, Paletka cieni idealna do dziennego makijażu. Najciemniejszym cieniem często rysuję kreskę niczym eyelinerem- na bazie utrzymuje się cały dzień
- Lovely, Spectacular Me maskara + serum do rzęs z Eveline = mega objętość rzęs
- My Secret, Maskara przeźroczysta, którą utrwalam brwi.
To na tyle z tego miesiąca :)
jejka muszę tego Kallosa kupic koniecznie!!1
OdpowiedzUsuńJa również używam płynu dwufazowego z Bielendy i masła z Marizy :)
OdpowiedzUsuńA butki kupiłam u siebie na giełdzie za całe 50 zł, ale chyba widziałam identyczne na Allegro, tylko troszkę droższe.
Też bardzo lubię puder bambusowy i kallos latte :)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na ten peeling do twarzy.
sporo tego :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że używasz produkty które również podbiły i moje serce np.Kallos czy baza pod cienie
Kilka produktów znam i też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńRevlon to na pewno hit i mój :) maskę Kallos kupię na dniach! a zaraz poszukam u ciebie na blogu recenzji pudru bambusowego, bo chcę kupić coś jedwabistego/satynowego na jesień/zima :)
OdpowiedzUsuńNie ma recenzji, ale puder ten bardzo lubię. Jest transparentny, nie bieli, utrzymuje dość długo mat na twarzy i nie ma zbędnych chemikalii :) a przy tym maxymalnie wydajny. Takie opakowanie starcza mi min. na 1,5 roku przy codziennym stosowaniu.
Usuńteż mam bell i pomadkę z nivea ale nie lubie jej
OdpowiedzUsuńuwielbiałam olejek Alterry z granatem. strasznie żałuję, że został wycofany :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię korektor mineralny z Bell.
OdpowiedzUsuńI taka mała uwaga, zwracaj uwagę na ortografię.Prowadzenie bloga jednak zobowiązuje :)
K.
Wow dużo tego, kilka z nich mam i lubię!
OdpowiedzUsuńPianka do mycia twarzy jest dobra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
miałam piankę oczyszczającą z Pharmaceris i była świetna, myślę, że Clean&Clear może być jej tańszym odpowiednikiem :)
OdpowiedzUsuńo ile czwórka od Hean i płyn z Bielendy są moimi ulubieńcami, o tyle maska Kallos mnie nie urzeka :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała hydrolat cytrynowy.
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym mimo wszystko jest oczarowy.
Usuńwidze moje ukochane podklady z revlonu ;) i balsam z garniera ktorego jestem bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńMam de makijaż z bielendy ale ten wzmacniający rzęsy oraz pomadkę :)
OdpowiedzUsuńWeszłam na twój blog i zostaję na nim. Ta po prostu po 1 poście! Zaobserwuję i będę regularnie go odwiedzać. W wolnej chwili zapraszam również do mnie. Zaczynam dopiero i za bardzo nie mam obserwatorów ;CC
www.koosmetyk.blogspot.com
oleje z Alterry, jak dla mnie cudo! Niestety w moich Rossmannach nie ma ich! :( podobno wycofują :(
OdpowiedzUsuńWycofują właśnie ten co ja posiadam. Z tego co wiem inne jeszcze są w normalnej sprzedaży choć mogę się mylić bo ostatnio dużo wycofują produktów Rossmannowskich min. odżywkę z Isany z różową nakrętką, którą mam a nie przypadła mi do gustu, choć inne dziewczyny nad tym bardzo ubolewają.
UsuńChyba kazda z blogerek juz w swoich dloniach miały dwufazówke z Bielendy :))
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post i do komentowania :)
muszę kosniecznie wypróbować cienie z hean !
OdpowiedzUsuńw wieku 15-16 lat używałam tej pianki do mycia,pamiętam że byłam bardzo zadowolona z niej.
OdpowiedzUsuń