Cześć dziewczyny,
dziś taki szybki post o kilku produktach, które sprawdzają się u mnie i które używam od jakiegoś czasu w ciągłości. Pomimo tego, że posiadam ich "zastępców" od jakiegoś czasu są w mojej kosmetyczce bezustannie i zawsze używam ich ( codziennie) bądź często do nich wracam.
Pierwszy i bezapelacyjny faworyt, a zarazem odkrycie minionego roku to BeautyBelnder czyli słynne różowe jajko.
Na zdjęciu znajduje się używane codziennie od roku jajko z nowym, jeszcze nie używanym. Nie wyobrażam sobie aplikacji podkładu bez niego. Próbowałam gąbki, kilka pędzli, palce wszystko w kombinacji na mokro i na sucho i nic z tego.
Kupiłam je ok. rok temu na okazyjnej ( o ile można to nazwać okazją) promocji.
Rexona - mój ulubiony antyperspirant pod względem zapachu i ochrony ( ok jest też garnier). Zużyłam niezliczoną ilość różowych opakowań pt. Sexy a przy ostatnich zakupach skusiłam się na fioletową Happy.
PharmacrisS, Krem nawilżający z spf 30. Używam go codziennie pod makijaż. W zimie sprawdza się ok, w lecie trzeba używać lekkiego podkładu bo może spowodować przetłuszczanie się strefy T. Nie roluje się, szybko się wchłania, odpowiednio nawilża co do pielęgnacji dziennej. Ale jako nieliczny krem do twarzy nie zapycha mi porów a przy tym chroni przed słoneczkiem. Niedawno skończyłam jedno opakowanie i już w zapasie posiadałam kolejne.
Posiadam też słynną 50tkę z La Roche-Posay, która potwornie wchodzi mi w pory pozostawiając białe kropki a w dodatku roluje się pod makijażem i tworzy rurki.... Kiedyś może skuszę się na 50+ z Avene.
Słynny Carmex, nie ma co się rozpisywać. Słoiczek już po przejściach z cyrklem ;D Kupiłam przed świetami kolorowy w różowo- transparentnym kolorze, który świetnie podbija kolor naturalnych ust. Mój ulubieniec.
Pharmaceris F, Delikatny fluid intensywnie kryjący. Jestem bardzo bladą osobą, a on fajnie wtapia się w skórę przy tym dobrze kryjąc, lekko zakrywając piegi w lecie i zaczerwienia w okół nosa gdy je miałam do czasu kiedy zaczęłam używać hydrolaty. Kiedyś używałam go też w upalne lato. Był moim faworytem i nadal jest. Ale ostatnio odczułam, że zmęczył mnie już swoją ciężkością i powróciłam do podkładu z Marizy ( balansujacego co cery mieszanej).
A co wam się dubluje w kosmetyczkach? :)
Hm... kremy ziai :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przekonać się do rexony :)
u mnie zdublował się na pewno tusz Wonder Lash i gąbeczki z Kauflandu do podkładu ;) Rexonę uwielbiam jeden z najlepszych ;)
OdpowiedzUsuńJa ponownie kupuję tylko olej rycynowy ;p Lubię próbować nowe kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńu mnie niestety podkład Pharmaceris się nie sprawdził, już nie wiem z której strony go "ugryźć" :)rexone bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad tym podkładem..
OdpowiedzUsuńJak się nakłada podkład takim jajkiem?
OdpowiedzUsuńMoczymy wodą, nakładamy kapkę podkładu i stemplujemy przykładając je do twarzy. Efekt wspaniały, polecam obejrzeć filmiki dziewczyn na yt.
UsuńKorektor antybakteryjny Bell ;)
OdpowiedzUsuńteż jestem fanką rexony jeśli chodzi o antyperspiranty, ale wolę wersję w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńchociaż te psikane pięknie pachną :)
chcialabym miec taka gabeczke, kiedys musze sie zaopatrzyc ;)
OdpowiedzUsuńMi się żadko coś dubluje... Ostatnio podkład Sephory.
OdpowiedzUsuńBB mam i kochaaaam <3
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz bardziej ciekawi mnie jajeczko, BeautyBlender :D
OdpowiedzUsuńJa noszę się z zamiarem przetestowania jaja, myślałam że z okazji Świąt ktoś mi je zniesie, ale jednak się przeliczyłam, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJakoś sceptycznie podchodzę do tego całego różowego jaja. Może niesłusznie, ale żal wydać mi prawie 100zł na gąbkę, która nie wiem czy w ogóle się sprawdzi. Podejrzewam jednak, że gdyby beautyblender lub jakiś inny nepozorny produkt, który tani nie jest, okazał się cudem, kupowałabym i namawiałabym wszystkich naokoło. :)
OdpowiedzUsuńWydałam sporo kasy na te jajka, korzystałam z promocji która była jakiś czas temu z kodem od RockGlamPrincess i nie żałuję tych pieniędzy. Tym bardziej, że mam to jajko już rok i nic się z nim nie dzieje, zapewne posłuży mi jeszcze sporo czasu. A pędzle po takim intensywnym stosowaniu wyglądają nieciekawie Więc wole cudne dla mnie jajko niż marny pędzel ;p
UsuńPamiętam te kody, ale dużej różnicy w cenie nie było, przynajmniej dla mnie. ;)
UsuńJak to dokładnie wychodziło nie pamiętam, ale wiem że najkorzystniej wychodziło się kupując 2 jajka w zestawie.
UsuńChętnie bym spróbowała BB ale jakoś żal mi wydać tyle pieniędzy...
OdpowiedzUsuńchyba następnym podkładem będzie pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńpóki co, chcę wykończyć chociaż ze 2 które mam w kufrze
Woda perfumowana J`adore od Diora, szampon do włosów Alterra, balsam do ust Alterra.
OdpowiedzUsuńU mnie się chyba nic nie dubluje :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ciekawa sprawa z tym dublowaniem :))
u mnie tylko ta zielona rexona się sprawdza, aleo vera :)
OdpowiedzUsuńRexona też bardzo mi odpowiada :) Carmex także uwielbiam i dubluję :)
OdpowiedzUsuńMi często dublują się błyszczyki Rimmel'a i ostatnio mascary, głównie Loreal'a Milion Lashes- uwielbiam ją:)
OdpowiedzUsuń