Cześć Dziewczyny!
Dziś recenzja jednego z moich ulubionych peelingów w ostatnim czasie, a mianowicie:
Under 20
z serii WOW! ENERGY 2w1 kremowy peeling
którego zadaniem jest mycie i złuszczanie.
Na wstępie chcę powiedzieć, że produkt ten polecam przede wszystkim osobom o suchej lub bardzo suchej cerze, również z mieszaną. Jednak dla osób, które mają bardzo tłustą cerę myślę, że będzie za ciężki, gdyż wyczuwanie i namacalnie cera jest nawilżona- oczywiście w granicach rozsądku pojmowane jest to nawilżenie.
Kilka słów od producenta:
Cała seria opiera się na haśle - MOC NATURALNEJ WITAMINY C
Innowacyjna formuła 2w1 kremowego peelingu to połączenie pielęgnacji oczyszczającej i złuszczającej.
Wskazania:
skóra bez energii wymagająca nawilżenia
Jak działa?
- delikatnie oczyszcza skórę
- złuszcza martwy naskórek
- odświeża i nadaje skórze promienny wygląd
- przywraca skórze energię i naturalną witalność
Efekt:
Skóra odzyskuje miękkość, gładkość i naturalny, promienny wygląd.
Cena i dostępność:
Cena osiąga różne wysokości w zależności od miejsca, w którym kupujemy produkt, średnio jest to ok 13 zł. Produkty z całej serii ( i inne) dostępne są w sieciach drogerii Rossmann, Schlecker, Natura, jak i w małych drogeriach.
Dokładny skład o opis z opakowania możecie otrzymać klikając na zdjęcie po prawe, które się powiększy
Moim zdaniem:
Peeling ten, tak jak zapewnia producent ma delikatną konsystencje. Drobiny są bardzo delikatnie, jednak pozawalają na dobre speelingowanie twarzy.
Konsystencja jest wręcz kremowa, z widocznymi zielonkawymi granulkami jednego ze składników.
Zapach jest charakterystyczny dla tej serii, nieuciążliwy, jednak trudny do porównania z czymś innym.
Peeling przeznaczony jest do cery suchej i pozbawionej blasku, która potrzebuje nawilżenia i tu przede wszystkim się zgadzam. Cechą główną peelingu jest jego siła nawilżająca ( cała seria skierowana jest pod tym kątem).
Niektórzy twierdzą, że pozostawia on na cerze tłusty film, jednak ja czegoś takiego nie zauważyłam- mam cerę mieszaną, która zgodnie z definicją przetłuszcza się w strefie te, głównie nos i okolice.
Cera jest według mnie bardzo fajnie, delikatnie nawilżona, a nie wysuszona jak po większości drogeryjnych peelingów. Więc idealna dla suchej skóry pozbawionej energii.
Czy rzeczywiście przywraca skórze energie? Ciężko mi to opisać.
Ale na pewno daje uczucie złuszczenia i oczyszczenia skóry, która jest bardzo gładka.
Co sądzicie o tej letniej nowości od Under20.
Posiadacie inny produkt z tej serii?
Ja posiadam jeszcze krem delikatnie opalający, którego recenzja również się pojawi.
Ja posiadam kosmetyki z serii matującej oraz puder w kremie, który bardzo lubię. Ostatnio zainteresowałam się tą serią z witaminą C, ale jeśli jest ona do cery suchej to dla mnie kompletnie się nie nadaje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na mojego bloga :)
Swoją recenzją zachęciłaś mnie do zakupu .;) Moja cera jest sucha, a skóra często mi się łuszczy, próbowałam już wielu kosmetyków, ale żaden temu nie podołał. Skuszę się na ten i zobaczę co potrafi (:
OdpowiedzUsuńPiling i nawilżający to mnie przekonuje do szukania go w drogerii =]
OdpowiedzUsuńMiałam ten piling, ale że mam cerę mieszaną, a teraz to chyba nawet tłustą... mi nie pod pasował i oddałam go osobie o cerze bardzo suchej i jest strasznie zadowolona:)
OdpowiedzUsuńnie posiadam i mimo że under 2o już dawno nie jestem, produkt mnie zainteresował
OdpowiedzUsuńJa również nie jestem under 20 ale przy tego typu produktach, sądzę, że nie jest to ważne. :)
OdpowiedzUsuńI ja też nie jestem Under20 i pewnie wypróbuję go jak skończy mi się ten co teraz używam :)
OdpowiedzUsuńZachęcam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie również recenzja tego peelingu - testuje teraz krem i mam mieszane uczucia ...
OdpowiedzUsuńnapisałam ci komentarz pod notką wymiana ;)
OdpowiedzUsuńMścisława
OdpowiedzUsuńCo do kremu też mam mieszane uczucia. Nie używam go co dzień. Używałam kilka dni pod rząd i mnie nie "opalił", mimo tego że należę do bardzo bladych osób i powinno być coś widać. Jeszcze się posmaruję parę razy np. na noc przez kilka dni i zobaczę jaki efekt.
jednak skusze się na lakier ;)
OdpowiedzUsuńnie mogę się oprzeć kolorowi... ;)
Ja nie mialam nic z tej serii, ale z tego co piszesz mozna wyprobowac;)
OdpowiedzUsuńNiedługo też będę go testować, peeling i krem delikatnie opalający. Cieszę się, że mogłam wcześniej przeczytać Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńzainteresowała mnie ta seria, niestety :)
OdpowiedzUsuńrzyjżę się jej bliżej przy jutrzejszem wizycie w drgerii.
http://my-orange-island.blogspot.com/
miałam płyn micelarny ale był beznadziejny
OdpowiedzUsuń------
u-majorki.blogspot.com
za każdym razem, gdy patrzę na produkty tej serii to mam ochotę napisać się soku pomarańczowego! :D jednak, jeśli chodzi o wit. C to chyba skuszę się na serum Auriga Flavo C.
OdpowiedzUsuńbuziaki
Peeling wygląda całkiem ciekawie, może go wypróbuję. Choć obecnie mam ochotę na peeling z witaminą c z Body Shop'a, ale jest drogi ;) Kiedy możemy się spodziewać recenzji tego kremu opalającego? Bo jestem ciekawa jak wrażenia :D Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńoj to nie do mojej cery, ale ostatnio zakupiłam aktywny tonik głęboko oczyszczający z u20 i mam nadzieje iż sie sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńCassedee recenzja kremu za jakiś czas bo sama sobie o nim zdania wyrobić nie mogę :)
OdpowiedzUsuń