Pharmaceris S- Sun Protect SPF 30 czyli nawilżający krem ochronny do twarzy to dobry sposób by ochronić naszą twarz przed szkodliwymi promieniami słonecznymi, które powodują min. przyśpieszanie procesu starzenia. Filtr 30 należy do wysokiej ochrony, więc po jego zastosowaniu możemy przebywać bezpiecznie na słońcu. Produkt jest wodoodporny, co sprawia, że utrzymuje się dłużej na cerze.
Krótko o produkcie:
- produkt apteczny (zapłaciłam 29 zł.)
- pojemność 50 ml
- zawiera min. masło Shea, alantoninę
- chroni przed promieniowaniem UVA i UVB
- przeznaczony dla skóry delikatnej, wrażliwej i problemowej- wymagającej szczególnej ochrony ( polecany również przy leczeniu dermatologicznym i po zabiegach medycyny estetycznej)
- hipoalergiczny
Co zauważyłam:
- bardzo wydajny, wystarczy mała ilość produktu by posmarować twarz
- nie szczypie w oczy
- moja cera nie błyszczy się, ale też nie jest matowa.
- szybko się wchłania
- nadaje się pod makijaż
- bardzo fajnie nawilża, przez co nie potrzebujemy dodatkowego kremu na dzień
- nie zapycha porów co jest dla mnie bardzo ważne
- bezzapachowy
Wrzucam skład dla zainteresowanych:
Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona z tego produktu, spełnia moje oczekiwania i cieszę się, że pani farmaceutka namówiła mnie na niego zamiast La Roche Posay..
Czy któraś z Was posiada/ posiadała tan produkt?
Jakich Wy produktów używacie?
Czekam na Wasze opinie :)
Na pewno kupię, ponieważ wyjeżdżam na wycieczkę i potrzebuję czegoś fajnego ;) Dzięki za sugestię :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie poszukuję odpowiedniego "ochroniarza" :) dzięki :)
OdpowiedzUsuńP.s. Jaki Tusz Bell miałaś na myśli :)
Nie ma za co :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego filtra (tzn. 7 lat temu miałam jakiś filtr z pharmaceris, ale domyślam się, że od tego czasu formuła musiała się zmienić), ale przetestowałam masę innych. obecnie używam emulsji Avene 50+ i jestem bardzo zadowolona - nawilża i nie zapycha :)
OdpowiedzUsuńco do tej niewielkiej ilości produktu, która wystarcza - niestety żeby filtr zapewnił nam deklarowaną ochronę trzeba nałożyć go dość sporo (z tego co pamiętam płaską łyżeczką na twarz i szyję (!)). ja oczywiście tak nie robię, ale mimo wszystko staram się nakładać trochę więcej filtru, niż by wystarczyło :) więcej można o tym na wizażu poczytać
Dziuję Anu za tą wskazówkę. Ja również nakładam więcej produktu, choćby z racji dobrego nawilżenia cery na cały dzień, ale dla oddania efektu wydajności trzeba jakoś się do tego odnieść.
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę tego filtra ( na szczęście tylko próbkę) mnie niestety zapychał i straaasznie się świecił, wolę fitr z Iwostin czy też Lirene.
OdpowiedzUsuńOstatnio zrobiła się moda na notki o kremach chroniących przed słońcem ;D Ale wiadomo, taki sezon. Już się pogubiłam i nie rozróżniam który jest który więc napisze tylko że ten ma ładne opakowanie ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
trafił na moją przedwakacyjną listę :) dziękuję za notkę ;*
OdpowiedzUsuńja nie miałam, ale chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńszukam jakiegoś kremu z filtrem i nie mogę się na nic zdecydowac ;/
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam go kupić - dzięki, teraz wiem, że warto!
OdpowiedzUsuńwłaśnie siostra szuka czegoś z filtrem. może akurat skusi się na ten krem :)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, za to do tej pory używałam balsamów do opalania Garniera i Nivea z wysokim filtrem i jakoś nigdy nie miałam problemów, do tego jak jestem na wakacjach to należę do osób które nakładają warstwę po warstwie, leżę i się smaruję więc ciężko o popażenie :P
OdpowiedzUsuń