Jestem osobą, której przetłuszczaj się skóra głowy. Gdyby było to dla mnie wygodniejsze mogłabym myć włosy niemal co dzień. Zauważyłam, że niektóre szampony wręcz przyśpieszają przetłuszczanie moich włosów, więc zaczęłam poszukiwania tego, który zminimalizował by ten proces. Posiadam kilkanaście różnych szamponów od tradycyjnego Familijnego, po Head and Shoulders, Timotey czy Yves Rocher jednak ten cieszy się moim największym uznaniem tym bardziej że przeznaczony jest idealnie dla mnie gdyż moje włosy przez cały rok przetłuszczają się i mocno wypadają.
Zapewnienia producenta:
Efekt: Wypadanie włosów i przetłuszczanie się skóry głowy zostaje zmniejszone, jednocześnie włosy zostają wypielęgnowane aż po same końce, odzyskując puszystość i naturalny połysk.
Składniki wiodące: Wyciąg z czarnej rzepy, procyjanidy z pestek winogron oraz kompleks trzech ziół: pokrzywy, łopianu i chmielu.
Zawsze w tego typu produktach przerażał mnie charakterystyczny, mocny wręcz śmierdzący zapach rzepy. Jednak można go bezproblemowo zniwelować. Zawsze po umyciu włosów stosuję odżywkę, a potem serum zabezpieczające końcówki co powoduje, że zapach rzepy nie jest wyczuwalny.
Szampon jest bardzo dobrze się pieni i nie kołtuni włosów. Momentami podczas mycia mam wrażenie, że włosy aż "piszczą" z oczyszczenia co prawdopodobnie jest tylko złudzeniem gdyż skład produktu nie należy do idealnych. Mimo wszystko najważniejsze jest to, że nie wzmaga on przetłuszczania moich włosów i swobodnie mogę je myć co drugi dzień. Być może dla niektórych nie jest to nic nadzwyczajnego, ale dla mnie to już wyczyn. Producent wspomina również o niwelowaniu wypadania włosów - na tym etapie stosowania nie zauważyłam nic szczególnego w tym zakresie. Jego cena to ok. 9 zł za 200 ml.
Podsumowując jest to dobry produkt, który zostanie ze mną na dłużej.
I mam nadzieję, że moja skóra głowy zbyt szybko się do niego nie przyzwyczai.